A A+ A++

2021-06-01 09:00

publikacja
2021-06-01 09:00

fot. Kateryna Babaieva / / Pexels

Maj przyniósł zdecydowaną poprawę koniunktury w polskim
sektorze wytwórczym. Wskaźnik PMI
osiągnął najwyższą wartość w przeszło 20-letniej historii badania, sygnalizując
jeszcze szybszy wzrost aktywności w przetwórstwie przemysłowym.

W maju  PMI dla
polskiego przemysłu osiągnął wartość 57,2
punktów
– poinformowała firma badawcza IHS Markit. To najwyższy odczyt w sięgającej
roku 1998 historii tych badań, przebijający dotychczasowy rekord z kwietnia
2004 roku (56,8 pkt.).

To wynik znacznie lepszy  od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali
się wzrostu polskiego PMI do 54,5 pkt. Dla porównania, w kwietniu wskaźnik
ten przyjął wartość 53,7 pkt. A
zatem także miesięczny wzrost tego wskaźnika (o 3,5 pkt.) był jednym z najwyższych
wzrostów w historii badań

– Według najnowszych  wyników
badań PMI w maju warunki  gospodarcze w
polskim sektorze    wytwórczym  uległy poprawie w najszybszym  tempie w historii badań. Tempo wzrostu produkcji
i   nowych zamówień znacznie
przyspieszyło, a niedobory podaży surowców na rynkach wywołały  rekordowe opóźnienia w dostawach – czytamy w
najnowszym raporcie IHS Markit.

Rekordowo wysoki odczyt PMI sugeruje, że także majowe wyniki
produkcji przemysłowej powinny okazać się bardzo mocne. Choć ze względu na
efekty zeszłorocznej bazy roczna dynamika produkcji sprzedanej przemysłu nie
ma szans pobić kwietniowego rekordu (+44,5% rdr).  Dane o produkcji za maj GUS opublikuje 21 czerwca.

Ożywienie w polskim przemyśle wpisuje się w globalne trendy.
W Niemczech i reszcie strefy euro analogiczne wskaźniki
odnotowały najwyższe poziomy w swej 25-letniej historii. To obraz nie tylko
cyklicznego ożywienia, ale też rezultat wymuszonego przez politykę lockdownów
przesunięcia wydatków konsumpcyjnych z usług na dobra materialne oraz
zwiększenia wydatków inwestycyjnych przez firmy usiłujące sprostać ożywionemu
popytowi.

Ilość nowych zamówień rosłą w najszybszym tempie od stycznia
2018 roku, co zawdzięczamy przede wszystkim ożywieniu popytu krajowego. Po raz
pierwszy w postcovidowym cyklu to zamówienia krajowe rosły szybciej niż
zamówienia zagraniczne. Popyt eksportowy wciąż jednak był silny po tym, jak w
marcu rósł w najszybszym tempie od 7,5 lat.

W dalszym ciągu silnie rosły też opóźnienia produkcyjne, co
jest sygnałem, że fabryki nie są w stanie sprostać obecnemu zapotrzebowaniu. Szybko
rosło też zatrudnienie oraz malały zapasy wyrobów gotowych. Wciąż mocna była
też presja na łańcuchy dostaw. Czas, w
jakim środki produkcji dostarczano do polskich fabryk, wydłużył się w
największym stopniu w historii badań
. To nasiliło presję inflacyjną – tempo wzrostu kosztów produkcji
zarejestrowało rekordową wartość trzeci raz z rzędu
. Rekordowo wysoki był także
wskaźnik cen wyrobów gotowych.

– Majowe wyniki badań zasygnalizowały znaczący wzrost popytu
na polskie wyroby przemysłowe, co uwidaczniał szybszy napływ nowych zamówień.
Ponadto zapotrzebowanie płynęło głównie z rynku krajowego (…). Zakłócenia w
łańcuchach dostaw doprowadziły do kolejnej znaczącej kumulacji zaległości produkcyjnych.
Czas dostaw wydłużył się w największym stopniu w historii badań – tak wyniki
majowego bania skomentował Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit.

Wskaźnik PMI kalkulowany jest na podstawie ankiety
przeprowadzonej wśród menedżerów firm przemysłowych. Proszeni są o porównanie z
poprzednim miesiącem wielkości nowych zamówień (30 proc.), produkcji (25
proc.), zatrudnienia (20 proc.), prędkości dostaw (15 proc.) oraz zapasów (10
proc.). Wyniki poniżej 50 punktów sygnalizują spadek aktywności ekonomicznej w
badanym sektorze, zaś odczyty powyżej 50 punktów wskazują na ekspansję
gospodarczą.

KK

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezes PGNiG dla E24: Nie wykluczamy kolejnych akwizycji na Ukrainie [WYWIAD]
Następny artykułWypadek na budowie