O sprawie pisze “Rzeczpospolita”. Półkolonie to bowiem nie są w świetle przepisów imprezy turystyczne.
Dzieci w ramach półkolonii spędzają po prostu kilka godzin w czasie wakacji poza domem. Zazwyczaj mają zaplanowany czas przez 8 godzin, gdy rodzice są w pracy. Na noc jednak wracają do domu.
To kluczowa informacja. Brak noclegu oznacza bowiem, że półkolonia nie jest tak naprawdę imprezą turystyczną, a tylko za takie można zapłacić bonem.
Bon turystyczny. Kiedy będą pieniądze?
Eksperci zwracają uwagę, że rząd wprowadził bon turystyczny nie po to, by wspierać rodziny, ale po to, by ratować branżę turystyczną. Część z podmiotów oferujących półkolonie do tej branży nie należy.
Jak mówi “Rzeczpospolitej” prof. Hanna Zawistowska ze Szkoły Głównej Handlowej, nawet jeśli taka firma przyjmuje płatność bonem, to nie znaczy, że działa zgodnie z prawem.
Żeby imprezę można było zaliczyć do rangi turystycznej, muszą być spełnione przynajmniej dwa z trzech warunków: przewozu pasażerów, zakwaterowania i wynajmu pojazdów. Półkolonie tych kryteriów nie spełniają.
– Tacy przedsiębiorcy będą musieli zwrócić nienależnie pobrane kwoty wraz z odsetkami. Nie będą jednak mieli podstaw do żądania zwrotu od rodziców, którzy skorzystali z ich oferty – mówi prof. Zawistowska.
To o tyle istotne, że rodzice nie muszą się martwić, że będzie trzeba zwrócić pieniądze. To Polska Organizacja Turystyczna ma obowiązek zweryfikować przedsiębiorców, u których można płacić bonem.
Wyjątek stanowią te imprezy, w których organizator zapewnia na przykład jeden nocleg. W takiej sytuacji korzystanie z bonu jest już uprawnione.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS