Nysa była prekursorem “500 plus” w Polsce. Wprowadzony w 2016 roku tzw. bon nyski szybko wywołał kontrowersje, ponieważ program nie był skierowany do wszystkich – pierwszeństwo w otrzymywaniu świadczeń mieli małżonkowie, z których jedno musiało pracować na etacie i zarabiać najniższą krajową lub prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą.
Mimo to, tuż po odebraniu Srebrnego Krzyża Zasługi Krystian Kolbiarz, burmistrz Nysy mówił: – Nie było żadnych oficjalnych uzasadnień, ale dowiedziałem się, że to efekt naszej nyskiej polityki prorodzinnej. Bon wychowawczy, najlepsze w Polsce ulgi dla młodych rozpoczynających pracę, a także budownictwo dla młodych rodzin na zasadach preferencyjnych. Taki prorodzinny „trójpak”, który realizujemy – powiedział w rozmowie z Radiem Opole.
Czwarta sprawa sądowa
O to wyróżnienie wnioskował opolski urząd wojewódzki. Teraz jednak wojewoda opolski Adrian Czubak zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwałę miejskiej rady w Nysie dotyczącą właśnie nyskiego bonu. To czwarta sprawa sądowa w tej sprawie.
Uchwałę trzy razy do WSA zaskarżyła Ewelina H., mieszkanka Nysy, która jako samotna matka nie mogła skorzystać z bonu. W efekcie, rada miejska dwukrotnie zmieniała uchwałę, m.in. rezygnując z kryterium zatrudnienia rodzica na etacie, ale zostawiono najbardziej dyskusyjny warunek, czyli związek małżeński. Za każdym razem Ewelina H. kierowała sprawę ją do sądu, który uznawał uchwałę za nieważną, uznając jej zapisy za sprzeczne z konstytucją i uprawnieniami ustawowymi samorządu.
W uzasadnieniu sąd podkreślał m.in., że zapisane w uchwale preferencje oznaczają pogorszenie sytuacji dzieci z rodzin niepełnych, które znalazły się w takiej sytuacji m.in. w wyniku zdarzeń losowych, związanych często z osobistymi tragediami.
Wojewoda daje sprawę do sądu
– Wojewoda kierując skargę oparł się na wcześniejszych orzeczeniach sądu, które kwestionowały konstytucyjną zasadę równości, zakaz dyskryminacji – informuje sędzia Jerzy Krupiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu.
W efekcie sąd po raz czwarty stwierdził nieważność uchwały.
Paweł Nakonieczny (z PiS), przewodniczący nyskiej rady miasta w rozmowie z “Wyborczą” poinformował, że rada miasta czeka teraz na pisemne uzasadnienie wyroku sądu.
– Tak, jak w przypadku poprzednich orzeczeń, burmistrz już zapowiedział odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Stanowiska NSA dotyczącego poprzednich uchwał jeszcze nie otrzymaliśmy – mówi Paweł Nakonieczny, który dodaje, że uchwała dot. bonu nyskiego nadal obowiązuje.
Zapytaliśmy Martynę Kolembę, rzeczniczkę wojewody, dlaczego skierował on sprawę bonu do sądu, skoro wcześniej wnioskował o nagrodzenie za non burmistrza Nysy. Od ponad tygodnia nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS