A A+ A++

Wynik meczu otworzył Adrian Jaworski, który pokonał bramkarza gości uderzeniem z dystansu. Jastrzębianie zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą, gdy Marek Hvorka wykorzystał błąd torunian.

W drugiej części ponownie Energa objęła prowadzenie – i po raz kolejny dzięki uderzeniu z dystansu, tym razem autorstwa Jegora Szkodienki. Na 23 sekundy przed końcem drugiej tercji wyrównał Radosław Sawicki, który grał ze złamanym palcem u nogi.

Mimo że zespół z Torunia w trzeciej odsłonie był bliższy zdobycia zwycięskiej bramki (gra 5/3 przez ponad minutę), to jednak śląski zespół cieszył się z wygranej. W 57. minucie potężnym uderzeniem spod niebieskiej popisał się Maris Jass.

Dzięki wygranej JKH zrównał się punktami z Energą. Prowadzi GKS Tychy, który ma sześć “oczek” przewagi nad jastrzębianami. Tyszanie rozegrali jednak o jedno spotkanie więcej.

Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie 2:3 (1:1, 1:1, 0:1)

  • 1:0 – Jaworski (Dołęga) 12:43
  • 1:1 – Hovorka (Phillips) 16:05
  • 2:1 – Szkodienko (Bondaruk, Kalinowski) 27:02
  • 2:2 – Sawicki (Sołtys, Jass) 39:37
  • 2:3 – Jass (Paś) 56:25 5/4

JKH: Nechvatal – Klimiczek, Kostek, Phillips, Hovorka, Urbanowicz – Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik – Jass, Gimiński, Paś, Wałęga, Sołtys – Ł. Nalewajka, Horzelski, R. Nalewajka, Jarosz, Pelaczyk.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbonament RTV. Poczta nie odpuszcza nikomu. “Dłużnicy” wskazują na absurd
Następny artykułTV Bad Boy – czyli serial akcji o kibicach, miłości, zdradzie i kobietach, które wolą niegrzecznych chłopców!