Pilotowany przez Rossa Whittocka, Ingram został pierwszym Brytyjczykiem od czasu sukcesu Vica Elforda w 1967 roku, który zdobył mistrzostwo Europy. Po tytuł sięgnął po walce z Aleksiejem Łukjaniukiem w dramatycznym finale ERC 2019 podczas Rajdu Węgier.
Ingram i Whittock byli gośćmi pierwszego wydania ERC The Stage prowadzonego przez Juliana Portera i Chrisa Rawesa.
– W stu procentach chcemy wrócić i stanąć do obrony tytułu – powiedział 25-letni Ingram. – Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych miesiącach. Oczywiście, uporanie się z koronawirusem jest teraz priorytetem dla wszystkich. W każdym razie chcemy być znowu w ERC i wygrać kilka rajdów, bo czujemy, że mamy wiele niedokończonych spraw.
– Wielu ludzi kwestionowało, czy jestem wystarczająco szybki, czy jestem tak szybki, jak Łukjaniuk, bo nie wygrałem żadnego rajdu? Zupełnie się nie zgadzam. Zrobiłem to, co musiałem i dobrze wykonałem swoje zadanie. Nie mogłem ryzykować. Natomiast chcę naprawdę wrócić i pokazać im, że ja też mam tempo.
Podczas gdy Ingram chce zaliczyć kilka rund rajdowych mistrzostw świata, będzie też zachwycony możliwością obrony tytułu w ERC. Na wszystko potrzeba jednak pieniędzy i nadal pracuje nad zebraniem niezbędnych funduszy.
– Wciąż szukamy sponsorów. Oczywiście koronawirus ma na to duży wpływ – powiedział Ingram. – Gdy zaczęła się pandemia, negocjowaliśmy akurat wszystkie umowy z moimi obecnymi sponsorami. Jak powiedziałem, w tej chwili nie jest to priorytetem. Mam jednak nadzieję, że w wyniku tego, co osiągnęliśmy w zeszłym roku, z całym tym niesamowitym zasięgiem i popularności zdobytej dzięki ERC, jestem pewien, że się uda. Trzymajcie kciuki.
Polecane video
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS