A A+ A++

  • — Wielu nie wytrzymywało tej codziennej, obozowej udręki, tracili wolę życia, próbowali popełnić samobójstwo, rzucając się na druty. Niektórzy, nie widząc szans na przeżycie, obozu podejmowali spontaniczne próby ucieczek, narażając na represje innych więźniów — mówi Mirosław Krzyszkowski
  • 6 lipca 1940 r. doszło do pierwszej ucieczki z obozu. Zbiegł Tadeusz Wiejowski, 26-letni szewc. Nie planował ucieczki, został do niej raczej namówiony przez polskich robotników cywilnych, pracowników jednej z niemieckich firm
  • — Wiosną 1941 r. komendant obozu Rudolf Höss znał już plany wielkiej rozbudowy obozu i niemieckiego przemysłu wokół Auschwitz i zdawał sobie sprawę, że coraz trudniej będzie upilnować więźniów. Musiał ich jeszcze bardziej sterroryzować, by wybić im w ogóle z głów myśli o wolności. Uznał, że najlepszą formą represji będzie zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej — zaznacza Bogdan Wasztyl
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
  • Przypominamy archiwalny tekst Onetu

Onet

Piotr Gruszka: Dlaczego to właśnie w Auschwitz, niewielkim polsko-żydowskim mieście wcielonym do Rzeszy, a leżącym tuż przy granicy Generalnego Gubernatorstwa, Niemcy zdecydowali się stworzyć obóz?

Bogdan Wasztyl: Obóz Auschwitz powstał z myślą o izolowaniu w nim polskich patriotów i konspiratorów walczących z niemieckim okupantem. Mniej więcej od końca 1939 r. wszystkie więzienia na Górnym Śląsku i w Zagłębiu były przepełnione w wyniku niemieckich represji na polskiej ludności, a lokalne władze okupacyjne apelowały o systemowe rozwiązanie tego problemu. Leżący na pograniczu Śląska i Małopolski Oświęcim wydawał się miejscem idealnym. Miasto dzięki liniom kolejowym było świetnie skomunikowane z Małopolską i Śląskiem, a stamtąd z całą Europą. Ten duży węzeł komunikacyjny znajdował się na skraju miasta, w widłach Wisły i Soły, więc można było w łatwy sposób odizolować obóz od świata zewnętrznego.

Pierwszym jego komendantem był Rudolf Höss, który z niczego miał tam stworzyć obóz. Zabrał się do pracy z wielką werwą. Jak przebiegają prace?

Mirosław Krzyszkowski: Nie z niczego. Istniała tam odpowiednia infrastruktura. Do pierwszej wojny światowej Oświęcim należący do Austro-Węgier był miastem granicznym, leżącym w pobliżu granic trzech zaborów. Fakt ten przez niemal pół wieku wykorzystywali liczni emigranci uciekający przed galicyjską biedą lub z terenów Rosji w poszukiwaniu lepszego życia do Niemiec, Brazylii, Stanów Zjednoczonych…

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOne Punch: Relacja live i wyniki na żywo
Następny artykułMinister i prezes – czyli o dwóch takich, co ukradli polski sport [OPINIA]