Analiza
Trwająca obecnie kolejna faza ofensywy GNA w północno-zachodniej Libii rozpoczęła się 18 maja br. wraz z kolejnym już w ostatnich miesiącach uderzeniem na strategiczną w tym rejonie Libii bazę lotniczą Al-Wattia. Wcześniej znajdowała się ona pod kontrolą rebelianckiej Libijskiej Armii Narodowej (LNA). Silny szturm zakończył się jednak tym razem jej zdobyciem, a w następstwie całkowitym przełamaniem frontu na tym odcinku.
Korzystając ze sprzyjającej sytuacji, siły rządu z Trypolisu następnego dnia odzyskały pełną kontrolę nad północno-wschodnią częścią granicy libijsko-tunezyjskiej, łącząc się przy tym z odciętą dotąd swoją południowo-wschodnią enklawą. Równolegle na południe od Trypolisu bojówki GNA rozpoczęły operację zamknięcia wąskiego przesmyku, który łączył otoczoną właśnie enklawę terytorium znajdującego się pod kontrolą LNA z pozostałą częścią Libii. 21 maja br. odcięcie ostatniej drogi odwrotu dla zachodniej grupy rebeliantów gen. Haftara i ich całkowite okrążenie stało się faktem.
22 maja br., siły Rządu Porozumienia Narodowego wstrzymały działania ofensywne na innych kierunkach, skupiając się na wypchnięciu rebeliantów gen. Haftara z występu na przedmieściach Trypolisu. Zmasowane uderzenie na tym odcinku wyszło z południowo-wschodnich przedmieść libijskiej stolicy, doprowadzając w ciągu doby do usunięcia sił nieprzyjaciela z południowo-zachodnich przedmieść libijskiej stolicy i wyrównania linii frontu na tym odcinku. W ciągu kilku kolejnych dni wysiłki sił rządu z Trypolisu nadal koncentrowały się na maksymalnym odrzuceniu rebeliantów od stolicy.
Ostatecznie, jednak w wyniku lokalnego kontrataku LNA linia frontu w tym rejonie i ustabilizowała się 27 maja br., w kształcie klina wbitego tereny pod kontrolą GNA z podstawą biegnącą od portu lotniczego Trypolis do Wadi Abu Rabia, gdzie w kolejnych dniach skoncentrowały się walki pozycyjne obu stron konfliktu. Począwszy od 31 maja br., punkt ciężkości walk przeniósł się na zachodnią podstawę klina w rejonie lotniska na kolejnych kilka dni.
3 czerwca br. rozpoczął się szturm generalny bojówek GNA na znajdujący się pod kontrolą rebeliantów port lotniczy Trypolis, który został natychmiast zdobyty. Równolegle na północ od lotniska siły rządu z Trypolisu zlikwidowały czubek klina wymierzonego w przedmieścia stolicy, tym samym przechodząc płynnie do szturmu na leżące na zachód od lotniska miasto Qaser Bin Ghashir. W tym samym czasie na zachód od południowych przedmieść stolicy pozostała część wojsk rządowych rozpoczęła likwidację kotła z okrążonymi rebeliantami gen. Haftara, kilkukrotnie go zmniejszając.
Przełomowy okazał się 4 czerwca br., gdy to po zdobyciu Qaser Bin Ghashir pododdziały GNA rozpoczęły dalsze zmasowane natarcie wzdłuż drogi biegnącej na południe od tego miasta, przez miejscowości Isbi’ah i Suq al Khamis, aż do rejonu Fom Malga. W wyniku silnego uderzenia doszło do całkowitego załamania się obrony jednostek LNA i przełamania linii frontu w tym regionie na całej jego długości. W ciągu jednego dnia wojska rządowe opanowały obszar o głębokości ok. 35 km i szerokości ok. 55 kilometrów. W przeciągu dwóch ostatnich tygodni siły gen. Haftara zostały odepchnięte od stolicy Libii na odległość wynoszącą już ponad 60 kilometrów.
O rozmiarach klęski i tempie, cały czas trwającego, exodusu sił gen. Haftara świadczą zdobycze, jakie dostały się w ręce wojsk rządowych. Tylko na przejętym lotnisku Sidi Salih, na opublikowanym w mediach społecznościowych materiale wideo, widoczne są cztery śmigłowce (trzy AW-109 i jeden Mi-35) i trzy czołgi (w tym dwa T-55 i T-62) oraz wielkie zapasy amunicji. Z kolei w Wadi Al-Rabee, w północnej części przejętego obszaru, według komunikatu GNA zdobytych miało zostać: 7 czołgów, 3 wozy bojowe, 3 systemy artyleryjskie oraz magazyny amunicji i paliwa. W momencie ukończenia tego tekstu ofensywa nadal, a skala strat terytorialnych i materiałowych rebeliantów jest jeszcze cały czas bliżej nieoszacowana ze względu na ciągły rozwój wydarzeń.
Co warte odnotowania, w odpowiedzi sukcesy “blitzkriegu” wojsk rządowych premier Libii z ramienia Rządu Porozumienia Narodowego Fayez Mustafa al-Sarraj powiedział w czasie publicznego wystąpienia z tej okazji w Ankarze, że ofensywa sił GNA będzie kontynuowana, aż do odbicia wszystkich ziem należących do Libii. Dodatkowo stwierdził również, że Turcy i tureckie spółki są mile widziane w procesie odbudowy Libii ze zniszczeń wojennych.
Komentarz
Wszystko wskazuje na to, że błyskawicznie rozwijające się natarcie GNA będzie kontynuowane do momentu wyczerpania zdolności ofensywnych lub napotkania silniejszego oporu ze strony LNA. Jak dotąd rebelianci znajdują się w panicznym odwrocie i nie jest pewne, gdzie spróbują obecnie stawić opór błyskawicznym postępom nieprzyjaciela. W najbliższym czasie dojdzie najprawdopodobniej także do likwidacji kotła z niedobitkami rebeliantów otoczonymi w północno-zachodniej części Libii, których szanse na przebicie się lub szybką pomoc z zewnątrz spadły do zera.
Co warte podkreślenia wraz z rozpoczęciem ofensywy sił GNA na przedmieściach Trypolisu media na całym świcie obiegły informacje, o całkowitym wycofaniu z tego odcinka setek rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera, walczących po stronie gen. Haftara. Odwrót ten spowodował z pewnością znaczące osłabienie sił LNA w tym regionie, a co za tym idzie, pozwolił przeciwnikowi na szybsze przełamanie jej obrony. Fakt ten pozornie świadczy o wycofaniu rosyjskiego wsparcia dla libijskich rebeliantów.
Z drugiej jednak strony równolegle pojawiły się informacje o pojawieniu się w Libii myśliwców MiG-29 i bombowców Su-24, które miały zostać dostarczone dla sił powietrznych LNA z Rosji pod eskortą rosyjskiego lotnictwa. Na ziemi z kolei udokumentowano pojawienie się w pobliżu frontu nowych zestawów przeciwlotniczych Pancyr-S1 na podwoziu KAMAZa. Świadczyć to może o tym, że zostały one dostarczone przez stronę rosyjską, a nie jak dotąd przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Obie te informacje pozwalają myśleć o zwiększeniu pomocy dla rebeliantów w zakresie dostaw uzbrojenia ze strony Rosji. Jednocześnie rosyjski rząd w ostatnim czasie zaapelował na arenie międzynarodowej o natychmiastowe przerwanie działań wojennych i zawarcie rozejmu, w celu stabilizacji sytuacji w tym Libii.
Postępy GNA były cały czas wspierane przez Turcję, która bezustannie wysyła drogą lotniczą i morską wsparcie w postaci oddziałów dżihadystycznych najemników z północno-zachodniej Syrii oraz dostaw uzbrojenia i amunicji, a także rozmieszcza u wybrzeży Libii swoje okręty wojenne czy systemy obrony powietrznej w kluczowych obszarach znajdujących się pod kontrolą rządu z Trypolisu. Wsparcie ze strony Turcji okazało się w ostatnich miesiącach kluczowe do utrzymania ostatnich terenów na północno-zachodnim wybrzeżu Libii w rękach wojsk rządowych, a obecnie pozwoliło także na rozpoczęcie działań ofensywnych w celu odbicia utraconych terenów i przejęcie inicjatywy na froncie.
Trwająca od kilku tygodni ofensywa GNA stanowi wielki zwrot w dotychczasowej historii najnowszej odsłony libijskiej wojny domowej. Jak dotąd, ciągłe postępy rebeliantów były przerywane okresami wzajemnego impasu na linii frontu, jednak tereny pod znajdujące się pod kontrolą wojsk rządowych stopniowo topniały, co zapowiadało prędzej czy później ostateczne zwycięstwo zbuntowanego gen. Haftara wspieranego przez państwa arabskie i Rosję.
Wraz z zawarciem na początku marca br. zawieszenia broni w północno-zachodniej Syrii pomiędzy wojskami rządowymi a protureckimi rebeliantami uwaga wspierającej rząd z Trypolisu Turcji przeniosła się z powrotem do Libii. Poskutkowało to szerokim strumieniem wsparcia ze strony tego państwa. To wraz z nieustannie trwającą geopolityczną rozgrywką pomiędzy Rosją a Turcją spowodowało intensyfikacje działaniach wojennych i ich nagły zwrot strategiczny, a także najprawdopodobniej ostateczne zaprzepaszczenie negocjowanego od wielu miesięcy przez ONZ i państwa zachodnie zawieszenia broni i planów rozpoczęcia procesu pokojowego w tym kraju.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS