A A+ A++

Każdy ma swój rozum, swoje sumienie, i podejmuje decyzje. Nikt nikogo do odstrzału zmusić nie może – mówią myśliwi, których regionalny konserwator przyrody namawia do odstrzału “Foresta”.

Według Lecha Buchholza, regionalnego konserwatora przyrody w Kielcach, jedynym rozwiązaniem dla 900-kilogramowego bizona, który może błąkać się gdzieś po Świętokrzyskiem, jest “wytropienie i eliminacja tego osobnika ze środowiska w drodze odstrzału”. Przypomina, że to “inwazyjny gatunek obcy podlegający szybkiej eliminacji”. O to też apeluje do myśliwych zrzeszonych w Polskim Związku Łowieckim.

Buchholz nie spodziewał się jednak, że myśliwi się zbuntują.

Robert Bąk, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu (to w podległym mu obszarze bizon może przebywać) mówi “Wyborczej” tak: – Odstrzał to bezsensowne rozwiązanie. Na pewno na terenie naszego okręgu nikt za spust nie pociągnie. Ma pan moją gwarancję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSainz w Williamsie
Następny artykułDowody przeciwko PiS. Kancelaria premiera odpowiada PKW