A A+ A++

Banki i SKOK-i przesłały w maju do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 24,2 proc. w porównaniu z majem 2019 – podał BIK w komunikacie.

Autor: housemarket.pl 03 czerwca 2020 09:02

W maju o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 28,69 tys. klientów, w porównaniu do 40,40 tys. rok wcześniej – jest to spadek o 29,0 proc.

BIK podaje, że jest to jedenasty, najniższy wynik liczby wnioskujących od stycznia 2007 r.

W porównaniu do kwietnia liczba wnioskujących wzrosła o 3,2 proc.

Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju br. wyniosła 278,3 tys. zł tj. o 1,6 proc. więcej niż w maju 2019 r. W porównaniu do kwietnia 2020 r. średnia kwota kredytu spadła o 7,9 proc. 

– Kwiecień br. był pierwszym pełnym miesiącem pandemicznym z lockdownem, a maj – pierwszym miesiącem odmrażania gospodarki. Odczyt kwietniowy był najniższy w kilkuletniej już historii Indeksu, a odczyt majowy jest już o kilka p.p. wyższy. Daleko mu jednak do odczytu z lutego br. (+27,6 proc.), który zakończył wzrostowy trend popytu na kredyty mieszkaniowe. Otwartym pytaniem pozostaje, czy majowy wynik jest zwiastunem powrotu trendu. Na razie mamy swoisty rollercoaster: w lutym – euforia, w kwietniu – głęboka depresja a w maju lekka poprawa – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

Dodaje, że pojawienie się w marcu 2020 r. „czarnego łabędzia”, jakim jest koronawirus, przerwało sześciomiesięczny trend wzrostowy wartości Indeksu (sierpień 2019 r. – luty 2020 r.), wyprowadzając Indeks na bardzo niski poziom.

– Podjęte działania związane z przeciwdziałaniem pandemii miały charakter nagły i symetryczny, dotyczyły praktycznie wszystkich obszarów aktywności gospodarczej i społecznej. Kwiecień był miesiącem lockdownu i ogromnej niepewności. Maj przyniósł etapowy i fazowy, a przede wszystkim niesymetryczny defrosting, który poprawił nastroje gospodarstw domowych. Dzięki  programowi wsparcia oraz elastycznej i adaptacyjnej postawy przedsiębiorców zmniejszyła się niepewność, a co za tym idzie, wzrosło poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego gospodarstw domowych, które jeszcze w drugiej połowie marca oraz w kwietniu było niskie. Podjęte przez banki, z własnej inicjatywy, działania związane z udzielaniem czasowego odroczenia spłaty zobowiązań kredytowych zwiększyły również poziom zaufania do instytucji finansowych. Czy kwiecień był tym najgorszym miesiącem 2020 roku – zobaczymy. Wszystko zależy od tego czy nie będziemy mieli na jesieni powrotu drugiej fali pandemii. Na razie nastroje na rynku, również rynku kredytów mieszkaniowych po jego popytowej stronie poprawiają się, co mogliśmy obserwować w poszczególnych tygodniach maja. W trzech pierwszych tygodniach maja br. mieliśmy małe wzrosty liczby zapytań w stosunku do poprzedzającego tygodnia. W ostatnim był już jednak mały spadek – dodaje prof. Rogowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Oni się potwornie boją”. Nowacka zapowiada wielką mobilizację: Jeszcze dziś zbieranie podpisów z Trzaskowskim
Następny artykułVRG SA (26/2020) Skonsolidowane przychody ze sprzedaży oraz szacunkowa marża ze sprzedaży osiągnięte przez Grupę Kapitałową VRG S.A. w maju 2020.