A A+ A++

Wycinka Traktu Królewskiego w Białowieży: Najgrubsze wycięte drzewa znajdowały się w pasie planowanej zieleni

Od kilku trwa wycinka alei lipowej w Białowieży. Fundacja „Dzika Polska” poddała analizie część dokumentów. Z planów wynika, że znaczna część wycinanych drzew znajdowała się poza planowaną jezdnią i ścieżką rowerową, w obszarze planowanej zieleni. W związku z tym drzewa w żaden sposób nie kolidowały więc z planowaną inwestycją, a wręcz przeciwnie – znajdowały się w przeznaczonym dla siebie miejscu .

„Wycinane drzewa były wizytówką Białowieży, pierwszym widokiem witającym przyjeżdżających turystów. Do wycięcia wytypowano 74 dorodne lipy w dobrej kondycji, niektóre o obwodzie ponad 2 metrów. Prace są wykonywane w ramach prowadzonej przez Starostę Powiatu Hajnowskiego inwestycji – rozbudowa ulicy Pałacowej w Białowieży .

Przypomnijmy, że we wrześniu starosta hajnowski otrzymał petycję dotyczącą ochrony drzew przydrożnych podpisaną przez 40 podmiotów związanych z turystyką. Wycinka jest realizowana na wniosek Zarządu Dróg Powiatowych w Hajnówce, którym kieruje Mikołaj Janowski, znany min. z koncepcji naprawy dróg asfaltowych poprzez wycinkę drzew. Kilka tygodni temu Janowski omal nie wyciął kilku dębów mających status pomników przyrody” – przypominają przedstawiciele „Dzikiej Polski”.

Drogowcy twierdzą, że na zakończenie inwestycji zostaną wykonane nasadzenia zastępcze w postaci młodych lip o średnicy kilku centymetrów.

„Mikołaj Janowski postawił sobie za punkt honoru wycięcie wielu przydrożnych drzew z okolicy Puszczy. Próbujemy monitorować jego pomysły i podejmować interwencje, jednak skala planowanych i wykonywanych wycinek jest tak wielka, że nie sposób za nimi nadążyć. Obawiamy się, że ten pan – jeśli dłużej będzie pełnił stanowisko dyrektora – zdoła poczynić jeszcze większe straty w drzewostanie w okolicy Puszczy” – mówią oburzeni ekolodzy.

Mamy komentarz dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Hajnówce

„Działamy zgodnie z decyzjami. Jest decyzja wydana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, z mieszkańcami gminy Białowieża zostały przeprowadzone konsultacje. Mieszkańcy ul. Pałacowej zostali przez pana wójta powiadomieni i wszystko jest robione zgodnie z prawem i projektem budowlanym. Te drzewa rosną skrajnie w pasie drogowym. 6-7 lip ma około 35 lat, pozostałe mają 20 lat i w to miejsce nasadzimy 74 lipy o wysokości minimum 3 metry, o średnicy od 6 do 10 cm” – komentuje Mikołaj Janowski.

„Nie było żadnej petycji, żadnego wniosku. Z tego, co mi wiadomo, część osób, które teraz protestują, brało udział w konsultacjach, które były przeprowadzone w 2016 roku. Pełna dokumentacja odnośnie komutacji, wraz z listami obecności, znajduje się w urzędzie gminy. Cześć konarów tych drzew była uschnięta. Nie jest tak, że od ręki można dostać 6,5 mln., a tyle ta inwestycja kosztuje i Białowieża tej inwestycji potrzebuje. Turyści również potrzebuję tej drogi” – zaznacza dyrektor ZDP w Hajnówce.

Supraśl, Brańsk, Bielsk Podlaski, Siemiatycze, Tykocin, Zabłudów i Krynki

„Fundacja „Dzika Polska” oraz Stowarzyszenie Okolica przeanalizowały około 60 zezwoleń na wycinkę drzew wydanych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wnioski z analiz nie są korzystne dla parków i innych, zielonych obiektów zabytkowych na Podlasiu. Tylko w parku w Supraślu mają być wycięte 44 drzewa. Pod topór ma pójść również wiele drzew w innych, zabytkowych obiektach. Konserwator ignoruje protesty mieszkańców” – informują zaangażowani w akcję przeciwko wycince drzew.

Drastyczne wycinki drzew obejmą park w Supraślu

Tam drzewa zostaną wycięte w związku z planowaną rewitalizacją parku. Większość drzew wytypowanych do usunięcia znajduje się w dobrej kondycji, powodem ich wycięcia jest kolizja z projektem rewitalizacji. Drzewostan w parku został przetrzebiony podczas huraganu jaki miał tam miejsce kilka lat temu. Teraz w ramach rewitalizacji zostaną wycięte drzewa, które przetrwały nawałnice.

Podobne programy rewitalizacyjne będą realizowane w kilku innych miasteczkach na Podlasiu

W Brańsku (okolice Góry Zamkowej) jest właśnie wycinanych ponad 110 drzew, przeciwko czemu protestowali mieszkańcy, jednak protest został zignorowany. Ponad 50 drzew ma być wyciętych w centrum Bielska Podlaskiego. Ponad 60 drzew ma być wyciętych w Siemiatyczach, głównie w obrębie amfiteatru. Kilkadziesiąt drzew ma paść w centrum Tykocina, kilkanaście w parku w Zabłudowie, ponad 20 w centrum Krynek. W przypadku wycinek w Brańsku, Siemiatyczach, Supraślu, Zabłudowie, Krynkach nie przewidziano nasadzeń zastępczych. Jedynie 19 % decyzji na wycinkę zwierało zobowiązanie do wykonania nasadzeń zastępczych. Wycinki obejmują otoczenie przynajmniej 9 kościołów oraz 4 cerkwi. Drzewa mają być wycięte do końca roku.

Tylko 12% decyzji zawierało opłatę za wycięcie drzew

Zwolnienie z opłat w wielu przypadkach nie jest uzasadnione – opłaty mogą być zniesione w przypadku budowy dróg lub eliminacji drzew stwarzających zagrożenie, natomiast nie w przypadku np. rewitalizacji parku czy wycinki drzew niestwarzających zagrożenia. Konserwator nie wyraził zgody na wycięcie jedynie ok. 20% drzew wskazanych we wnioskach, wycinka pozostałych drzew była akceptowana.

„Poważnym uchybieniem jest niewłaściwa diagnostyka drzew, wykonywana najczęściej przez niewykwalifikowanych pracowników samorządów. Drzewa znajdujące się w dobrej kondycji często opisywane są jako zamierające, uszkodzone, stwarzające zagrożenie. Powodem do wycinki jest często pochylenie drzewa, rozwidlenie pnia, dziupla lub kilka martwych gałęzi. Jest to całkowicie sprzeczne z dobrymi praktykami – istnieje szereg sposobów zapewnienia bezpieczeństwa min. założenie wiązania, amputacja martwych konarów, w parkach wątpliwe drzewa mogą być ogrodzone” – twierdzą przedstawiciele Fundacji „Dzika Polska”

„Niestety, takich metod nie zna też najwyraźniej Konserwator Zabytków wydający decyzję. Rozwiązaniem problemu jest zawsze wycinka. Zgodnie z literaturą wycięcie drzewa jest ostatnim i najbardziej drastycznym sposobem zapewnienia bezpieczeństwa, który powinien być stosowany w ostateczności . W wątpliwych przypadkach można wykorzystać zaawansowany sprzęt do diagnostyki drzew jak np. tomograf przedstawiający zobrazowanie wnętrza pnia, a tym samym określający wytrzymałość drzewa. W żadnym przypadku nie stwierdzono gatunku chronionego, co nie jest zgodne ze stanem faktycznym. Na Podlasiu mamy czyste powietrze w związku z czym pnie sędziwych drzew porośnięte są podlegającymi ochronie porostami. Ponadto drzewa są niejednokrotnie wykorzystywane przez ptaki, nietoperze, bywa że również przez pachnicę dębową. Te wszystkie gatunki są pomijane podczas wycinki drzew” – argumentują ekolodzy.

Fundacja „Dzika Polska” zwraca uwagę na to, że niewłaściwa diagnostyka stanu drzew – nieuzasadnione kwalifikowanie drzew znajdujących się w dobrym stanie jako martwych, zamierających, stwarzających zagrożenie, oraz niewykazywanie gatunków chronionych, które są faktycznie na wycinanych drzewach, może stanowić potwierdzenie nieprawdy.

„Natomiast nieuzasadnione nienaliczanie opłat za wycięcie drzew oraz niedostateczne rozpoznanie stanu drzewa może stanowić niedopełnienie obowiązków” – zauważają.

Fundacja przekazała Podlaskiemu Konserwatorowi Zabytków pismo informujące o nieprawidłowościach oraz wnioski o wstrzymanie wycinek w niektórych miejscowościach.

„Poinformowaliśmy również Burmistrza Supraśla, iż dokumentacja na podstawie której wydano decyzję na wycinkę zawiera nieprawdziwe informacje i budzi wątpliwości. Możemy przekazać zainteresowanym osobom dokumenty dotyczące wycinek w poszczególnych miejscowościach” – czytamy na Facebook’u „Dzikiej Polski”.

Red. Marta Śliwińska

Fot. Fundacja “Dzika Polska”

Fundacja “Dzika Polska”

Powiązane artykuły:

Udostępnij ten wpis:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie miał na kebaba, okradł rodziców
Następny artykuł3 Wigilia z Serca za nami