A A+ A++

Podnosimy koszty reżimu Łukaszenki za jego represyjne działania, w tym niesprawiedliwe przetrzymywanie ok. 900 więźniów politycznych i bezduszne wykorzystywanie migrantów. Będziemy nadal współpracować z sojusznikami i partnerami, aby wspierać naród białoruski. #StandWithBelarus” – napisał Ned Price na Twitterze.

W kwestii lekceważenia norm międzynarodowych przez Łukaszenkę wypowiedział się też sekretarz stanu USA Antony Blinken na Twitterze pisząc, że przemyt ludzi przez reżim Łukaszenki jest bezduszny.

Najnowszym przykładem lekceważenia przez Łukaszenkę norm międzynarodowych jest bezduszny przemyt migrantów do krajów UE. Dzisiejsze działania podnoszą koszty reżimu Łukaszenki dzięki jednemu z najsolidniejszych dotychczas pakietów sankcji związanych z Białorusią” – napisał Blinken.

Amerykański Departament Skarbu ogłosił w czwartek w koordynacji z UE, Kanadą i Wielką Brytanią nałożenie kolejnej serii sankcji przeciwko Białorusi, wprowadzając restrykcje na 20 osób związanych z reżimem Alaksandra Łukaszenki, w tym jego syna Dmitrija oraz na 12 państwowych firm i instytucji. Restrykcje dotyczą też obrotu nowym białoruskim długiem.

Reklama

W ramach nowego pakietu brytyjskich sankcji zamrożono aktywa firmy Biełaruśkalij, będącej jednym z największych na świecie producentów i eksporterów nawozów na bazie chlorku potasu (potażu) oraz ważnym źródłem dochodów i walut obcych dla reżimu Łukaszenki.

Sankcjami, polegającymi na zamrożeniu aktywów i zakazie wjazdu do Wielkiej Brytanii, objęto także 8 osób – pięcioro urzędników zajmujących się propagandą, którzy odegrali kluczową rolę w szerzeniu dezinformacji na Białorusi, wysokiego rangą urzędnika odpowiedzialnego za represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej oraz sędziego i asystenta prokuratora, którzy są odpowiedzialni za liczne politycznie motywowane wyroki na dziennikarzy, aktywistów i uczestników pokojowych demonstracji.

Jak podkreślono w wydanym oświadczeniu, od czasu wyborów prezydenckich na Białorusi w sierpniu 2020 r. Wielka Brytania nałożyła już sankcje na ponad 100 osób i podmiotów, odpowiedzialnych za ich sfałszowanie oraz trwające od tego czasu represje i naruszenia praw człowieka. Wskazano, że są one tak ukierunkowane, by wywierać presji na Łukaszenkę, instytucje państwowe i osoby z jego otoczenia, ale by minimalizować, w miarę możliwości, wszelkie niezamierzone konsekwencje dla społeczeństwa białoruskiego.

Wielka Brytania wierzy w wolność słowa, wolną prasę i wolność zrzeszania się. Nie będziemy odwracać wzroku, gdy członkowie opozycji, dziennikarze i aktywiści są nadal bici, więzieni i zabijani lub zmuszani do emigracji. Sankcje te są nadal wymierzone w ważne źródła dochodów reżimu Łukaszenki i wprowadzają ograniczenia dla osób odpowiedzialnych za jedne z najgorszych antydemokratycznych aktów na Białorusi. Wielka Brytania i nasi sojusznicy zawsze będą stać po stronie rządów prawa i pociągać do odpowiedzialności tych, którzy podważają wolność, demokrację i prawa człowieka” – oświadczyła brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss.

Nie długo trzeba było czekać na białoruską odpowiedź. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Białoruś przekazało w komunikacie: „Wyłącznie w charakterze odpowiedzi, tak jak zapowiadaliśmy, zastosujemy środki ostre, asymetryczne, lecz adekwatne”.

Resort dyplomacji nazwał sankcje „szkodliwymi i niemającymi perspektyw”, zarzucając UE dążenie do „ekonomicznego zaduszenia Białorusi i maksymalnego pogorszenia życia Białorusinów”.


PAP - mini

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOgłoszono przetarg na dokumentację dla rozbudowy DK7 w Głogoczowie
Następny artykułKanadyjczycy przetestują reaktor jądrowy, jaki ma działać w polskiej elektrowni