A A+ A++

Nowy prezes PZPN Cezary Kulesza mianował najpierw nowego sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego. Później nowym dyrektorem Szkoły Trenerów PZPN i szefem kształcenia związku mianował Pawła Grycmanna. O ile ta pierwsza zmiana była wymuszona rezygnacją z dalszej pracy w piłkarskiej centrali po odejściu z niej Zbigniewa Bońka Macieja Sawickiego, o tyle ten drugi ruch był z wyboru. To realizacja zapowiedzi o ożywieniu szkolenia.

Dariusz Pasieka nie jest wielbłądem

PZPN rozstał się z dotychczasowym szefem Szkoły Trenerów w Białej Podlaskiej Dariuszem Pasieką. Takie było prawo nowego sternika związku. Nie spodobały mi się komentarze niektórych ekspertów, którzy z Pasieki uczynili całe zło szkolenia w rodzimym futbolu. Oskarżając go o rzekome zabetonowanie procesu naboru kandydatów na trenerów UEFA PRO. Tymczasem Pasieka to współtwórca sukcesu, jakim było stworzenie od podstaw Szkoły Trenerów. Jeszcze 10 lat temu polska piłka śniła o takiej. Przypomnę, że mieliśmy tylko jej nędzną atrapę – Kuleszówkę.

Pasieka to jeden z 17 członków UEFA Jira Panel – gremium zrzeszającego trenerów i edukatorów piłkarskich (nazwa na cześć słynnego czeskiego piłkarza i trenera Vaclava Jiry).

Oczywiście problemów nie brakuje. Jednym z nich jest stosunkowo niski limit 24 miejsc na każdym kursie UEFA Pro. Licząc z obcokrajowcami szkolącymi w naszych klubach mamy 263 takich fachowców.

– Takich zawodników jak Piotr Zieliński mamy w Polsce mnóstwo, tylko są tłamszeni przez swych trenerów klubowych. Jeśli szybko zrozumiemy, że nie ma szkolenia, to obudzimy się z ręką w nocniku – diagnozuje ceniony w Polsce trener Przemysław Kostyk.

Założyciel Creative Football Training wypowiedział się w ramach akcji Akademia Młodego Piłkarza, którą Sport.Interia.pl prowadzi wspólnie z Polsatem Sport.

Każda tego typu inicjatywa, która pokazuje jak szkolić, porównuje naszą pracę z młodzieżą do tej Zachodzie, jest na wagę złota. W Polsce nie brakuje trenerskich pasjonatów pracy z najmłodszymi piłkarzami. Ludzi, który poświęcają jej całe życie. Współpracujący z Akademią Młodego Piłkarza Szymon Matyjasek i Mateusz Paturaj to najlepsze tego przykłady.

Paweł Grycmann na Śląsku doprowadził do zmiany pokoleniowej

W skali kraju z cienia wychodzi Grycmann, który od kilku lat był już na świeczniku w Śląskim Związku Piłki Nożnej. Gdy zbierałem opinie na jego temat, przeważały superlatywy. Kontuzje przerwały jego karierę piłkarską, zanim na dobre się zaczęła, ale pasję do piłki zaczął realizować w trenerce. Doskonaleniu metod szkoleniowych. Zdążył napisać i wydać dwie książki na ten temat „Nowoczesne nauczanie i doskonalenie gry w piłkę nożną” (wespół z Władysławem Szyngierą) oraz „Rozumienie i nauczanie gry”. Dla wielu trenerów dzieci i młodzieży są niczym biblia.

Najważniejsze, że szefując trenerom na Śląsku bardzo dobrze poradził sobie ze zmianą pokoleniową. Światło ukierunkowanego szkolenia dzieci ma trafić pod strzechę, by diametralnie wzmocnić dół piłkarskiej piramidy i to w najmłodszych rocznikach: orlikach, żakach, młodzikach. Zintensyfikowanie treningów, wpajanie najmłodszym jak dokonywać lepszych wyborów na boisku – te elementy mają się pojawić w miejsce zlikwidowanych tabel w rozgrywkach do lat 12.

Co istotne, sam Grycmann z szacunkiem wypowiada się o „Narodowym Modelu Gry”, jak powstał w PZPN-ie za kadencji Zbigniewa Bońka, dzięki pracy m.in. Marcina Dorny. Stymulacja szkolenia na dole piramidy będzie świetnym uzupełnieniem Centralnych Lig Juniorów w trzech grupach wiekowych, Akademii Młodych Orłów.

Konieczny jest szacunek dla trenera w Ekstraklasie i nie tylko

Pamiętajmy tylko o jednym – charakteru nikt nikogo nie nauczy. A zdecydowana większość współczesnych dzieci wychowywana jest dziś w warunkach cieplarnianych. Bez rywalizacji o cokolwiek, która jest solą każdego sportu. Koniec końców i tak powodzenie misji zależy od tego, czy zawodowy klub postawi na młodego Polaka, czy będzie wolał uśmiech menedżera zagranicznego piłkarza, który – przynajmniej w teorii – jest gotowy.

Później, w wieku juniora ważnym czynnikiem tejże misji będzie zależna od stabilizacji procesu szkolenia. Tylko siedmiu na 18 trenerów w Ekstraklasie ma ten komfort i pracuje dłużej niż dwa lata.

Michał Białoński, Interia

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStudenci uczelni technicznych nie rozumieją struktury katalogów w systemie operacyjnym
Następny artykułZapraszamy na konsultacje społeczne w sprawie linii kolejowej dla CPK