A A+ A++

O tym jak poważna jest amerykańska groźba zablokowania dokończenia budowy gazociągu Nord Stream 2, świadczy coraz bardziej nerwowe zachowanie niemieckich władz. Berlin chce interwencji ONZ.

Klaus Ernst szef komisji ds. energetyki Bundestagu poinformował, że rząd Niemiec rozważa zwrócenie się do ONZ w sprawie zagrożenia inwestycji Nord Stream 2 nowymi sankcjami USA. Niemiecki polityk uważa za niedopuszczalne, aby jeden kraj w tym wypadku USA, narzucał innemu państwu – Niemcom, czy całej Unii, jak rozwiązywać swoje wewnętrzne sprawy, w tym zaopatrzenie w energię.

– To zagrożenie dla suwerenności państwa – podkreślił Ernst cytowany przez RIA Nowosti.
W minionym tygodniu 24 kraje Unii podpisały notę protestacyjną przeciwko mieszaniu się Białego Domu w budowę Nord Stream 2. Trzy państwa nie podpisały się pod dokumentem, zaznacza gazeta Welt. Nazwy państw nie zostały upublicznione. Można się tylko domyślać, że podpisów nie złożyli przedstawiciele Polski i Litwy – krajów od początku zdecydowanie przeciwnych dalszemu zwiększaniu rosyjskiego udziału w gazowym rynku Unii. Trzecim przeciwnym może być np. Słowacja, także od początku niechętna rosyjskiemu projektowi.

Angela Merkel, Germany’s chancellor, left, and U.S. President Donald Trump/Bloomberg

Treść unijnej noty odzwierciedla oświadczenie z 17 lipca Josepa Borrella wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej. Wyraził on wtedy zaniepokojenie Brukseli przypadkami sankcji USA wobec europejskich firm. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni rosnącym wykorzystaniem sankcji przez Stany Zjednoczone wobec europejskich przedsiębiorstw i interesów. Unia Europejska uważa eksterytorialne stosowanie sankcji za naruszenie prawa międzynarodowego” – czytamy w nocie.

Zaostrzenie sankcji wobec Nord Stream 2 zostało zapisane w budżecie Pentagonu. Przewiduje ono, że nowe sankcje dotkną firmy, które ułatwią sprzedaż, dzierżawę lub udostępnianie statków do kładzenia rur Nord Stream 2. Widamość o uchwaleniu spowodowała wycofanie się z budowy jednego z możliwych wykonawców.

Do dokończenia gazociągu pozostało położyć 160 km rur w duńskich wodach. Od grudnia 2019 r kiedy pod wpływem pierwszych sankcji USA wycofał się główny wykonawca – szwajcarski Allseas, cała inwestycja stoi. Wciąż nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zostanie ukończona.

A blue Nord Stream 2 branded protective end cap sits … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIle może kosztować wyciek danych? Możliwe milionowe straty!
Następny artykułPieniądze, po które warto sięgnąć