A A+ A++

Gdy w jakiejkolwiek lidze, w jakiejkolwiek dyscyplinie pojawia się nowa drużyna, towarzyszą temu wielkie emocje. Zwłaszcza udzielają się one działaczom i kibicom tegoż klubu, który właśnie pojawił się w wyższej klasie rozgrywkowej i w nadchodzącym sezonie będzie nosił miano beniaminka. Jak to często w życiu bywa, radość przeplata się z jednak niepokojem. BBTS Bielsko-Biała i Barkom Każany Lwów czeka trudne zadanie w zbliżającym się sezonie PlusLigi, choć o utrzymanie będzie łatwiej niż w poprzednich latach.

W tym wypadku euforia, która związana jest z promocją na wyższy lub najwyższy szczebel rozgrywek po krótkim czasie ustępuje miejsca nerwom i niepewności o swój byt i utrzymanie. To uczucie niezmiennie towarzyszy beniaminkom wszelkich lig, również tych siatkarskich. W tym roku w PlusLidze będziemy mieć dwie nowe drużyny – BBTS Bielsko-Biała i Barkom Każany Lwów. Żadnej z tych drużyn nie będzie łatwo, ale z drugiej strony stoi przed nimi historyczna szansa, aby zadomowić się na dłużej w siatkarskiej elicie. A nie zawsze się to wszystkim udawało.


Prześledziliśmy historię wszystkich beniaminków od czasu powstania ligi zawodowej, a więc od sezonu 2000/01. Co ciekawe, tylko w przypadku pięciu zespołów spadek następował po jednym sezonie. Niestety, złe doświadczenia ma w tym także klub z Bielska-Białej. Pierwszym beniaminkiem, który po jednym sezonie pobytu w Polskiej Lidze Siatkówki pożegnał się z rozgrywkami był GTPS Gorzów Wlkp. Klub, który wychował m.in. Sebastiana Świderskiego grał w PlusLidze w sezonie 2002/03, ale był zdecydowanie najbardziej odstającą ekipą rozrywek i po spadku już nigdy więcej nie wrócił do elity.

BBTS z kolei zanotował awans i w rozgrywkach 2003/04 występował w ekstraklasie. Bielszczanie zajęli 9. miejsce i uchronili się przed bezpośrednim spadkiem, który stał się udziałem Gwardii Wrocław. BBTS uległ jednak Górnikowi Radlin w barażach i na jakiś czas rozstał się z najwyższym poziomem rozgrywek. Pogromcy bielszczan również nie zadomowili się na długo w elicie, bo w sezonie 2004/05 Górnik był wyraźnie najsłabszym zespołem i pożegnał się z rozgrywkami. Los BBTS-u Bielsko-Biała i Górnika Radlin podzielili sezon później siatkarze Jokera Piła, którzy zajęli przedostatnie miejsce w tabeli i przegrali baraż z bydgoską Delectą.

Ostatni, ale za to najbardziej spektakularny spadek beniaminka nastąpił w sezonie 2008/09. Po awansie do PlusLigi Trefl Gdańsk, posiadający w składzie takich zawodników jak Bojan Janić, Bruno Zanuto, Marko Samardzić, Łukasz Kadziewicz czy Jakub Bednaruk, miał być „czarnym koniem” rozgrywek. Skończyło się na czarnym, ale… scenariuszu, czyli spadku z hukiem.

Sytuacja zmieniła się nieco w poprzednim dziesięcioleciu. Zarządzający rozgrywkami, czyli ówczesna Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej S.A. postanowiła „zamknąć” ligę, a więc powstrzymać awanse drużyn z pierwszej ligi, ale także spadki z ekstraklasy. Najbardziej na tym skorzystał… BBTS Bielsko-Biała. W sezonie 2013/14 bielszczanie powrócili do rozgrywek, ale byli w nich tylko słabym tłem. Zajęli ostatnie miejsce w rozgrywkach, ale dzięki „zamknięciu” ligi udało się pozostać na najwyższym szczeblu rozgrywek.

Jak tym razem poradzą sobie bielszczanie, którzy są jedynym zespołem w profesjonalnej historii ligi, który trzykrotnie awansował na jej szczebel? Łatwo z pewnością nie będzie, bo BBTS wywalczył awans bardzo późno i nie mógł przeprowadzić żadnych spektakularnych transferów. Z jednej strony będzie ciężko, ale z drugiej pomocne są decyzje Polskiej Ligi Siatkówki S.A. i ich akcjonariuszy. Pierwsza dotyczy spadku tylko jednej drużyny z szesnastu, co mocno ogranicza widmo spadku. Druga decyzja dotyczy terminarza rozgrywek. Po raz pierwszy nie zastosowano systemu, w którym beniaminek rozpoczyna sezon od starć z najmocniejszymi rywalami i dopiero w późniejszej fazie gra z drużynami na zbliżonym poziomie, jednak zazwyczaj po kilku(nastu) porażkach trudno jest się mu podnieść. Tym razem władze PLS dokonały losowania terminarza i dlatego bielszczanie zaczynają z… Cuprum Lubin, który z całą pewnością będzie przeciwnikiem w zasięgu.

W bardzo podobnej sytuacji jest Barkom Każany Lwów. Ukraińska drużyna, która swoje mecze będzie rozgrywała w Krakowie również ma zdecydowanie korzystniejszy terminarz niż w przypadku tradycyjnego rozstawienia. W pierwszych meczach z Treflem Gdańsk, Asseco Resovią, Projektem Warszawa, GKS-em Katowice, Ślepskiem Suwałki czy Cuprum Lubin może pokusić się o punkty. Lwowska drużyna znajduje się jednak w tym samym położeniu co BBTS – dołączyła do PlusLigi późno, a ponadto sytuacja geopolityczna nie zachęca siatkarzy do podpisywania kontraktu z ukraińskim zespołem.

Więcej w serwisie sportdziennik.com

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKino letnie pod Dębowcem w Bielsku-Białej jednak pod namiotem. Powodem jest zła prognoza pogody
Następny artykułGowin krytykuje władze: Rząd uderza w polski interes narodowy