To jest sodoma i gomora – żalą się sąsiedzi całonocnych sklepów z alkoholem. Pojawiają się pomysły, by im ulżyć, zakazując w ogóle nocnej sprzedaży napojów z procentami. Takie rozwiązania obowiązują m.in. w Krakowie i Tychach.
Zaczęło się od niewinnego pytania radnego Koalicji Obywatelskiej Łukasza Banasia, który podczas ostatniej sesji rady miasta dociekał, skąd się w budżecie Częstochowy wzięły dodatkowe pieniądze z tzw. korkowego. Chodzi o opłaty za zezwolenia na sprzedaż alkoholu zarówno w sklepach, jak i lokalach gastronomicznych.
Odpowiedź wiceprezydenta Piotra Grzybowskiego mogła zaniepokoić: zezwoleń nie przybywa, ich limit nie jest wyczerpany, a “korkowe” rośnie i wynika przede wszystkim ze wzrostu sprzedaży alkoholu w mieście. Szczególnym wzięciem cieszą się tzw. małpki, czyli butelki o pojemności mniejszej niż pół litra.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS