A A+ A++

Biuro Agaty Krysiak na warszawskim Powiślu bardziej przypomina modowe atelier niż typową siedzibę firmy. W każdym z pomieszczeń stoi po kilka rzędów wieszaków z kolorowymi ubraniami – to nowe kolekcje luksusowych marek, których dystrybucją zajmuje się jej spółka Ammalfi Fashion. W przyszłości staną tam nowe biurka dla pracowników spółki BeautyClick, którą Agata Krysiak współzarządza z dwiema wspólniczkami.

W czerwcu, po nagłej przerwie wywołanej przez koronawirusa, aplikacja ruszyła od nowa.

BeautyClick umożliwia zamówienie do domu czy hotelu kosmetyczki, fryzjera, masażysty albo specjalistki od make-upu z nawet 30-minutowym wyprzedzeniem, podczas drogi z lotniska albo po wyprawieniu dzieci do szkoły.

– To usługa wielkomiejska, kierowana do kobiet, które cenią sobie swój czas i komfort, intensywnie pracują lub zajmują się domem i chcą o siebie zadbać. Rezerwacje usług najczęściej robione są w godzinach porannych, tuż przed wyjściem do pracy, albo wieczorem, gdy klientki położą już swoje dzieci spać lub planują spotkanie towarzyskie. Często pojawiają się też zamówienia grupowe – tłumaczy Agata Krysiak.

Pomysł na aplikację przywiozła z Londynu, gdzie mieszkała przez ostatnie sześć lat. To stamtąd do września prowadziła Ammalfi Fashion.

– Obserwowałam tamtejszy rynek, zwracając uwagę na rozwiązania, których w Polsce jeszcze nie ma. Gdy miałam już wstępną wizję biznesu, wzięłam udział w konferencji dla start-upów, żeby jak najwięcej dowiedzieć się na temat tego rynku – opowiada.

To była konferencja Noah Startups. Na jednej ze scen występowała tam przedstawicielka Blow – brytyjskiej firmy pośredniczącej w umawianiu wizyt kosmetyczek, fryzjerek i masażystek na wizyty domowe. Blow to już spory gracz, który pod koniec 2019 roku sfinalizował swoją trzecią rundę dofinansowania, w ramach której zebrał z rynku 1,9 mln funtów. Dziś to jeden ze wzorów dla BeautyClick.

Na tej samej konferencji Agata poznała swoją wspólniczkę, Rozalię Urbanek z Polskiego Funduszu Rozwoju.

– Opowiedziałam, jaki mam pomysł na platformę do zamawiania usług beauty na żądanie w Polsce. Mówiłam, że chciałabym zacząć od Warszawy, a potem rozwijać projekt w innych dużych miastach. Rozalia przyznała wtedy, że wraz z koleżanką Ewą (Zielińską – red.) pracuje nad podobną platformą dla kosmetyczek i fryzjerów, która miałaby być marketplace’em łączącym ich z klientem. Ten pomysł nie zakładał jednak weryfikacji jakości usług świadczonych przez te osoby – opowiada Krysiak.

postanowiły połączyć siły i jednak sprawdzać, jakie mają doświadczenie ich specjalistki: weryfikować oceny ich klientek, certyfikaty i to, jakich produktów używają. Zdaniem Agaty Krysiak to oraz szkolenia dla ekspertek to największy wyróżnik BeautyClick na rynku, na którym działają już dzisiaj podobne rozwiązania (np. Wellme).

Od pomysłu do stworzenia aplikacji upłynął ponad rok.

BeautyClick ruszyło w listopadzie 2018 roku, do wybuchu pandemii zarejestrowało się w nim kilkaset użytkowniczek i 80 specjalistek.

W 2019 roku aplikacja wystartowała w konkursie dla start-upów zorganizowanym przez Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną i m.in. firmę Indigo Nails specjalizującą się w produkcji lakierów do paznokci i sztucznych rzęs. Nawiązało się partnerstwo – Indigo przeszkoliło ekspertki BeautyClick zajmujące się paznokciami i przedłużaniem rzęs i teraz używają one już tylko kosmetyków tej firmy.

– To zestan … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSundose. Sam zrób sobie suplement
Następny artykułJak to robią w Amice