Bartosz Kurek nie trenował przeszło dwa miesiące, przez co przegapił kilka spotkań reprezentacji Polski. Na szczęście biało-czerwoni nie zawiedli – wygrali mistrzostwa Europy oraz turniej kwalifikacyjny na igrzyska olimpijskie, nie ponieśli żadnej porażki. Niedawno Kurek wrócił do gry, w ten weekend zagrał w podstawowym składzie Wolfdogs Nagoya. I spisał się rewelacyjnie.
Fantastyczny weekend w wykonaniu Kurka
Tydzień temu Bartosz Kurek zaliczył wejścia na kilka punktów w dwumeczu Wolfdogs Nagoya z JTEKT Stings (3:0, 0:3), głównie na podwyższenie bloku. To było wprowadzenie go w rytm meczowy po długiej pauzie.
Jeszcze przed dwumeczem z Osaką Sakai menadżer siatkarza zapowiedział, że wystąpi od początku w obu spotkaniach. – Wszystko jest w porządku i Bartek wraca do pełnej dyspozycji – mówił w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet”.
Kurek wrócił i to na dobre, pokazał się ze świetnej strony w rywalizacji z Osaką. W sobotę jego drużyna wygrała 3:1, a w niedzielę 3:2. W pierwszym meczu zdobył 25 punktów, z czego 21 bezpośrednio z ataku (54 proc. skuteczności). Do tego zanotował jednego asa serwisowego trzy punktowe bloki.
W drugim spotkaniu zagrał na równie wysokim poziomie. Zdobył 28 punktów, w tym 26 z ataku. Dołożył do tego dwa punkty po bloku. Jego skuteczność w ofensywie była na poziomie 48 procent.
Wygląda na to, że po kontuzji biodra nie ma już ani śladu i może budować formę pod przyszły sezon reprezentacyjny, w którym najważniejsze będą igrzyska olimpijskie w Paryżu. Polska czeka na medal IO już 47 lat. W ostatnich pięciu występach, od Aten 2004 do ostatnich igrzysk w Tokio, Polacy docierali do ćwierćfinału.
W tabeli siatkarskiej ligi japońskiej Wolfdogs Nagoya zajmują piąte miejsce z dorobkiem ośmiu punktów po czterech meczach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS