Od pierwszych minut lepiej prezentowali się piłkarze z Kokoszyc. Pewniej operowali piłką i wywierali presję na rywalach. Piłkarze Jedności mieli sporo problemów na bokach i wyglądali, jakby mieli mniej sił od rywali. W 23. minucie w polu karnym dwoma obrońcami Jedności zakręcił Szymon Zbieszczyk, który kilka razy przełożył sobie piłkę i strzelił płasko przy słupku, pokonując Przemysława Podpłońskiego. Sytuacja wywołała w ekipie Jedności sporo emocji, bo na murawie od kilku chwil leżał jeden z zawodników Grabowni, który nie podnosił się po starciu z rywalem. Sędzia nie dopatrzył się faulu, choć zdaniem piłkarzy w czerwonych koszulkach był on ewidentny.
Strata bramki oraz uwagi trenera poczynione w przerwie na uzupełnienie płynów, podziałały na piłkarzy Jedności mobilizująco, bo chwilę później mogli wyrównać, ale kąśliwe, płaskie uderzenie zdołał z najwyższym trudem wybronić Piotr Basiura. Przez kilka chwil lepiej prezentowali się piłkarze Grabowni. W końcówce połowy znów jednak groźnie zrobiło się pod bramką Jedności, ale najpierw Zbieszczyk w dogodnej sytuacji posłał piłkę wysoko nad bramką, a Krzysztof Madaj uderzył co prawda celnie, ale wprost w Podpłońskiego. Niecelnie uderzał też Dorian Leśniewski.
Po zmienia stron inicjatywę przejęli piłkarze Grabowni i w 50. minucie mieli doskonałą okazję do wyrównania. Arbiter zawodów odgwizdał rzut karny (faul na Łukaszu Benneku), ale intencje strzelca Adama Szymanowskiego wyczuł Basiura, który odbił piłkę i szansa na wyrównanie przeszła Grabowni obok nosa. Niepowodzenie nie podcięło piłkarzom Jedności skrzydeł, bo ci nadal przeważali, a doskonałą okazję zmarnował Patryk Knapik, który miał niemal identyczną sytuację co ta, dzięki której wynik meczu otworzył Zbieszczyk. Uderzenie zawodnika z Grabowni nogą obronił jednak Basiura. W odpowiedzi groźnie zrobiło się pod bramką Jedności, a najlepszą okazję zmarnował Leśniewski, którego zatrzymał Podpłoński. I tak wyglądała gra – Jedność dłużej była przy piłce i starała się zagrażać bramce, co najczęściej wychodziło jej po stałych fragmentach gry, zaś Kokoszyce ewidentnie nastawiły się na kontry.
Wreszcie w 76. minucie Jedność dopięła swego. Dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło do Mirosława Cofalika, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Ten pięknym strzałem z woleja opieczętował oba słupki, po czy piłka wpada do bramki. W 79. minucie kolejny rzut wolny przyniósł Jedności drugą bramkę, w czym jednak głównie “zasługa” Basiury. Bramkarz Kokoszyc w pozornie prostej sytuacji wypuścił lekko dośrodkowaną piłkę z rąk, a ta spadła pod nogi Knapika, który niemal z linii bramkowej skierował ją do bramki!
I kiedy wydawało się, że Jedność pozostanie w klasie A, w doliczonym czasie gry, z rzutu wolnego pięknym strzałem popisał się Adam Procek, doprowadzając do remisu, a sędzia od razu odgwizdał koniec drugiej połowy! Bo nie meczu, a to dlatego, że w tej sytuacji kwestię awansu miała rozstrzygnąć dogrywka i ewentualnie rzuty karne.
Dogrywkę zdominowali jednak niemal całkowicie piłkarz z Kokoszyc, którzy ostatecznie zachowali w tym meczu więcej sił. Najpierw dobrą okazję miał Zbieszczyk, który znów zakręcił obrońcą, ale tym razem jego uderzenie na bliższy słupek obronił Podpłoński. Z kolei po centrze z rzutu rożnego i uderzeniu głową, poprzeczkę opieczętował kapitan Krzysztof Szewczyk. Napór Kokoszyc trwał, blisko szczęścia był Madaj, ale po rykoszecie piłka opuściła boisko tuż obok słupka. W końcówce pierwszej części dogrywki Kokoszyce przeprowadziły akcję złożoną z kilku podań. Piłka jak po sznurku trafiła w końcu na czystą pozycję do Procka, ale ten uderzył minimalnie obok słupka.
W końcu Kokoszyce udokumentowały przewagę, kiedy w 109. minucie meczu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najsprytniej w polu karnym zachował się Zbieszczyk, i mimo tego, że był jednym z niższych zawodników na boisku, głową skierował piłkę do bramki. Kilka chwil później znów o sobie dał znać Procek, którego uderzenie z dystansu z trudem obronił bramkarz Jedności. W końcówce z kontrą wyszedł Zbieszczyk, który przebiegł z piłką połowę boiska, ale w sytuacji jeden na jeden z Podpłońskim, w zasadzie podał piłkę bramkarzowi Jedności. Chwilę później czerwoną kartkę za faul ratunkowy obejrzał zawodnik Grabowni Daniel Bula i stało się jasne, że Kokoszyce tego meczu z rąk już nie wypuszczą. Kilka minut później, zmęczeni, ale szczęśliwi piłkarze z Kokoszyc odtańczyli na środku boiska taniec radości, zaś piłkarze Jedności szybko zeszli z boiska.
KS 25 Kokoszyce – Jedność Grabownia 3:2 (1:0), (2:2)
Bramki: Zbieszczyk (23.), (109.), Procek (90.+3.) – Cofalik (76.), Knapik (79.)
KS 25 Kokoszyce: Basiura, Kordek, Basik, Polnik, Wójtowicz, Madaj, Szewczyk, Leśniewski (63. Procek), Miłek, Maj, Zbieszczyk. Trener Paweł Basik.*
Jedność: Podpłoński, Bula, Karolewicz, Sierny, Niewelt, Marcol, Knapik, Putko, Piechowicz, Bennek (85. Baron), Szymanowski. Trener Mariusz Birowka.*
*Pozostałe zmiany uzupełnimy wkrótce
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS