Na autostradzie A2 w niedzielę w pobliżu Strykowa doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych. W wypadku na jezdni w kierunku Warszawy zginęła 66-letnia kobieta, która jechała autostradą pod prąd. To kolejna tragedia na tej trasie – dzień wcześniej, w sobotę wieczorem między Wiskitkami a Skierniewicami na jezdni w kierunku Poznania zderzyły się dwa auta. Zginął wówczas jadący pod prąd 65-letni kierowca, a dzień później, w szpitalu, 48-letni kierowca drugiego auta. Jak to możliwe, że wciąż dochodzi do takich sytuacji, że ktoś na drodze ekspresowej czy autostradzie jedzie pod prąd?
Najczęściej do tych zdarzeń drogowych doprowadzają starsi kierowcy, seniorzy, którzy nie mają tak dużego obycia, jeżeli chodzi o korzystanie z dużych węzłów komunikacyjnych. Najczęściej też dochodzi do nich w nocy, kiedy można pomylić wjazd ze zjazdem, w sytuacji, kiedy taka osoba rzadko korzysta z rozbudowanych węzłów – mówił na antenie internetowego Radia RMF24 Marek Konkolewski – ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Jak wymieniał gość Bogdana Zalewskiego, na podjęcie złej decyzji i wybranie złego pasa mają też wpływ: nieznajomość terenu, zamyślenie, zmęczenie czy znużenie, które wpływają na naszą koordynację psychofizyczną. Zwłaszcza w nocy.
Jeżeli już popełnimy błąd i pomylimy wjazd z wyjazdem, to sytuacja staje się wręcz dramatyczna – podkreśla gość Radia RMF24. Przed wjazdem na zły pas w oczy powinna nam się rzucić duża, żółta tablica z ostrzeżeniem “stop, zły kierunek”. Takie sukcesywnie montowane są przy trasach przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Co zrobić w sytuacji, kiedy już ostatecznie znajdziemy się na drodze, jadąc pod prąd?
Na pewnie nie jechać w ten sposób do najbliższego zjazdu – podpowiada nasz gość. Najlepiej, jak przekonuje, jest się zatrzymać na pasie rozdzielającym lub poboczu, nie utrudniając jazdy innym kierowcom i zadzwonić pod 112, tłumacząc, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Policja pomoże nam “wydostać się z pułapki”.
Obojętni nie mogą pozostawać także inni uczestnicy ruchu. Widząc osobę jadącą pod prąd powinniśmy przede wszystkim bezpiecznie ją wyminąć, ale także poinformować służby o zaistniałej sytuacji.
Czy zjazdy i wjazdy na polskie trasy ekspresowe i autostrady są wystarczająco dobrze oznakowane? Zawsze mówiono, że autostrady są najlepsze w Niemczech. Myślę, że najlepsze są w Hiszpanii, ale Polskie autostrady to jest top – mówił Marek Konkolewski.
Jak przekonuje ekspert, nie można tu doszukiwać się powodu tragicznych wypadków, bo oznaczenia są wystarczające i wykonane prawidłowo. My żyjemy już w czasach, gdzie autostrady i drogi ekspresowe w Polsce stają się standardem. Polskie autostrady i drogi ekspresowe, dwujezdniowe należą do ścisłej czołówki, jeżeli chodzi o stan techniczny i oznakowanie tych dróg w Europie – dodał.
Jednak jak podkreśla, nawet najlepsza infrastruktura i oznakowanie nie zawsze są w stanie zapobiec ludzkiemu błędowi, zwłaszcza przy dopuszczalnej na autostradzie prędkości 140 km/h, kiedy to pokonujemy niemal 40 metrów na sekundę.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS