A A+ A++
Porzucone samochody to problem wielu miast, także Przemyśla. Szpecą i zajmują miejsca parkingowe. W przypadku tych stwarzających zagrożenie dla ludzi i środowiska czy znajdujących się w pasie drogowym sprawa jest prostsza. Gorzej, jeśli auto pozostawione zostało na działce prywatnej i nie sposób dotrzeć do jego właściciela. Z tego typu problemem zwrócił się do nas jeden z mieszkańców. Choć sprawa ciągnie się od 2 lat, niewiele można zrobić.
fot. Urszula Gielo
Gdyby porzucony pojazd znajdował się na drodze publicznej, dawno by zniknął. Problemem jest to, że parking przy Domku Ogrodnika stanowi część miejskiej działki. W takim przypadku i straż miejska, i gmina miejska Przemyśl niewiele mogą zrobić.


Naczelnik Wydziału Komunikacji Transportu i Dróg Janusz Łukasiewicz: – Rzeczywiście teren, na którym stoi porzucone auto, należy do gminy miejskiej Przemyśl. Mamy prawo usuwać takie samochody poprzez straż miejską, ale tylko z drogi publicznej. W tym konkretnym przypadku nie możemy nic zrobić.

fot. archiwum ŻP
Naczelnik Wydziału Komunikacji Transportu i Dróg Janusz Łukasiewicz: – Rzeczywiście teren, na którym stoi porzucone auto, należy do gminy miejskiej Przemyśl. Mamy prawo usuwać takie samochody poprzez straż miejską, ale tylko z drogi publicznej. W tym konkretnym przypadku nie możemy nic zrobić.

Przy znajdującym się przy parku miejskim Domku Ogrodnika, w którym obecnie funkcjonuje niepubliczne przedszkole, przeszło 2 lata temu ktoś zaparkował granatowego forda na krakowskich numerach rejestracyjnych.

Wiesław Januszczyk, który w tym miejscu jest niemal codziennie, z racji prowadzonej przez żonę placówki, wielokrotnie zgłaszał sprawę porzuconego wraku służbom miejskim.

– 14 lutego minęły 2 lata, odkąd samochód stoi w tym miejscu, zajmując miejsce na parkingu, z którego korzystają między innymi rodzice przyjeżdżający po dzieci. Jest pozbawiony jednej z tablic rejestracyjnych, ma urwane lusterka, a w oponach nie ma powietrza. Młodzież zrobiła sobie tam (…)

Patowa sytuacja

Pierwsze kroki skierowaliśmy do straży miejskiej. Jednak okazało się, że ta – jak usłyszeliśmy od komendanta Jana Genei – ma związane ręce. Nie z każdego parkingu bowiem można taki wrak legalnie usunąć.

W załatwieniu sprawy nie pomagają niezbyt precyzyjnie sformułowane zapisy prawne odnoszące się do tej kwestii.

– Sprawę znamy. Problem porzuconych samochodów znajdujących się na drodze jest łatwiejszy do rozwiązania. Natomiast ta część parkingu, która zlokalizowana jest przy Domku Ogrodnika, nie jest drogą, lecz działką miejską. Prawo o ruchu drogowym nie daje nam uprawnień do usunięcia takiego auta.

Udało się nam ustalić poprzedniego właściciela samochodu, którym był mieszkaniec Krakowa. Otrzymał od nas informację, że jego auto zostało porzucone w publicznym miejscu i powinien je odebrać. Tyle że auto sprzedał, tylko w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców nie zostało to jeszcze uwzględnione. Aktualnym właścicielem jest obywatel Ukrainy.

Z działki znajdującej się poza drogą możemy usunąć tylko i wyłącznie odpad, a za taki, w świetle przepisów, może być uznany tylko taki pojazd, który został wyrejestrowany. Tymczasem ten, o którym mowa, nadal figuruje w Centralnej Ewidencji Pojazdów, więc jesteśmy w patowej sytuacji. Zdjąć go z tego miejsca i odholować, w myśl Prawa o ruchu drogowym, nie możemy. Może to zrobić właściciel działki, zlecając nam odholowanie i umieszczenie w miejscu, w którym będzie dozorowany – wyjaśnia J. Geneja.

I podkreśla, że w sytuacji, gdyby parking był włączony w skład drogi publicznej, na pewno już by zniknął. Rodzi się pytanie, czy w takim razie miasto nie powinno zareagować na zaistniały stan rzeczy.

Przepisy są, jakie są…

Kolejne drzwi, do których zapukaliśmy, to Wydział Komunikacji Transportu i Dróg. Naczelnik wspomnianej instytucji Janusz Łukasiewicz po naszym telefonie obiecał zapoznać się ze sprawą.

Po wizytacji w terenie i sprawdzeniu, jakie są w tym konkretnym przypadku możliwości działania, nie miał jednak dla nas dobrych informacji.

– Rzeczywiście teren, na którym stoi porzucone auto, należy do gminy miejskiej Przemyśl. Mamy prawo usuwać takie samochody poprzez straż miejską, ale tylko z drogi publicznej. W tym konkretnym przypadku nie możemy nic zrobić. Przepisy Kodeksu drogowego, a konkretnie artykuł 50a i 130a, wiążą nam ręce.

Hipotetycznie możemy też założyć, że jeśli obecnym właścicielem jest obywatel Ukrainy, który wyjechał do swojego kraju i wrócić w tej chwili nie może ze względu na obowiązujący od początku wojny z nielicznymi wyjątkami zakaz opuszczania go przez mężczyzn w wieku 18 – 60 lat, może upomnieć się o auto dopiero wtedy, gdy będzie miał taką możliwość.

Jeśli więc odholowalibyśmy taki samochód i po pewnym czasie przeszedłby on na własność gminy zgodnie z przepisami i został zezłomowany, a właściciel wróciłby po niego, mógłby zażądać od nas odszkodowania i wkroczyć na drogę sądową. Zatem wydając taką decyzję, naruszylibyśmy prawo – wyjaśnia J. Łukasiewicz.

Na razie wygląda więc na to, że sprawa utknęła w martwym punkcie, przynajmniej do czasu nawiązania kontaktu – choćby korespondencyjnego – z obecnym właścicielem, a to może stanowić duży problem, bo wiele takich pism pozostaje niestety bez odpowiedzi.

Procedura usunięcia wraku z ulicy musi trwać

Zanim porzucony na drodze samochód trafi na lawetę, zwykle mija pewien czas, bo strażnicy muszą podjąć próbę ustalenia właściciela, co czasem nie jest łatwe. Jeśli ten nie usunie pojazdu, mogą zlecić jego odholowanie.

Potem takie auto czeka na właściciela 6 miesięcy, a po tym czasie przechodzi na rzecz miasta. Wszystkie opłaty związane z jego utrzymaniem do momentu, aż zostanie przeprowadzona pełna procedura przejęcia na własność, też spoczywają na barkach samorządu (np. ubezpieczenie, koszt przechowywania pojazdu na parkingu). Koszty całej operacji nie są małe.

Lepsza sytuacja dotyczy przypadku, kiedy auto stwarza zagrożenie dla ludzi i środowiska. Jeżeli wycieką z niego jakieś płyny, interweniować może straż pożarna, zlecając utylizację.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułReal Madryt – RCD Espanyol Barcelona 3-1. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)
Następny artykułKS „WIKI” SANOK: Sparing na „szóstkę”