W obliczu pechowej kontuzji Lance’a Strolla świat F1 zastanawiał się od wczoraj, jak Aston Martin rozwiąże kwestię podziału kokpitu w trakcie zimowych prób w Bahrajnie. Niektórzy sugerowali, że Brytyjczycy pójdą zeszłoroczną drogą McLarena – gdy Lando Norris samodzielnie sprawdzał maszynę MCL35 na azjatyckim torze – i pełne trzy dni jazd oddadzą jednemu kierowcy.
Ostatecznie jednak Fernando Alonso nie będzie miał aż tyle czasu do dyspozycji w bolidzie. Ekipa z Silverstone postanowiła bowiem dać szansę swojemu nowemu rezerwowemu, Felipe Drugovichowi, który zasiądzie w samochodzie AMR23 już czwartkowego poranka. Dopiero później do akcji wkroczy dwukrotny mistrz świata. Zespół nie potwierdził natomiast piątkowego i sobotniego grafiku testów.
Dla aktualnego mistrza F2 będzie to duża szansa na pokazanie swoich umiejętności szerszej publiczności. Wcześniej zasiadł w bolidzie F1 jedynie podczas zeszłorocznego treningu w Abu Zabi oraz posezonowego sprawdzianu młodych zawodników.
Warto również wspomnieć o przyczynie braku dania szansy drugiemu rezerwowemu, Stoffel’owi Vandoorne’owi. Belg w najbliższych dniach w ogóle nie pojawi się w Bahrajnie, a to z powodu weekendu wyścigowego Formuły E w Kapsztadzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS