LUDZIE || Ceramiką zajmuje się od niemal 20 lat dzięki czemu realizuje się artystycznie jak i zawodowo. Poznajcie Jurka Fiedoruka, mistrza rzemiosła artystycznego i człowieka wielu talentów, który od 7 lat mieszka i tworzy w podełckich Mączach.
Jurek Fiedoruk rzemiosłem pasjonował się od najmłodszych lat. Na przełomie wieków zafascynował się obróbką drewna i zajął rzeźbiarstwem. Połączył je z inną swoją miłością – muzyką, co sprawiło, że zaczął tworzyć instrumenty i… ruszył z nimi na rynki oraz ulice różnych europejskich miast.
Teraz, po wielu latach, jest także cenionym mistrzem rzemiosła artystycznego, który zamienia niepozorny kawałek drewna na unikalny instrument, a z gliny potrafi „wykręcić” naprawdę magiczne rzeczy. I co najciekawsze, Jurek Fiedoruk na co dzień rezyduje tuż pod naszym miastem, w Mączach, gdzie mieści się jego pracownia.
— Jestem z Podlasia, ale kilka lat temu kupiłem ziemię siedem kilometrów od miasta, piękny teren, tak wyszło — mówi nam o powodach, jakie skłoniły go do zamieszkania w pobliżu Ełku.
To właśnie w podełckich Mączach mieści się „Pracownia Lipowa” oraz dom rodziny Fiedoruków. Tutaj mistrz garncarstwa chyba czuje się bardzo dobrze – żyje w wybudowanym przez siebie eko domu, a zarabia dzięki pracy własnych rąk i to w dosłownym znaczeniu. Wyczarowuje z gliny na kole garncarskim piękne przedmioty. Co sprawiło, że przerzucił się z rzeźbiarstwa na garncarstwo?
— Glina jest bezpieczniejsza i bardziej podatna na twórcę, można z niej uzyskać więcej kształtów — tłumaczy nam Jurek Fiedoruk, który, jak sam mówi, jest człowiekiem stu zawodów i robi różne rzeczy.
— Budowlanka, tynkarstwo gliniane, robię rosnącą, żywą architekturę ogrodową, np. płoty wierzbowe — wylicza mistrz spod Ełku, który akurat po naszej rozmowie wybierał się do znajomych pracować przy tworzeniu altany.
To, że mistrz rzemiosła artystycznego spod Ełku potrafi niemal wszystko, przydaje się zapewne w dobie obecnej epidemii koronawirusa, która niestety odcięła go od możliwości prezentowania swoich wyrobów na żywo oraz kontaktu z ludźmi. Jak sam mówi, uwielbia taką formę pracy.
— Prowadzę warsztaty, przyjeżdżają do mnie uczniowie, a i ja sam jeżdżę po Polsce i sprzedaję swoje rzemiosło. Czasami zrealizuję jakiś ministerialny program — mówi nam mistrz z Mącz, który, jak tylko sytuacja z koronawirusem się rozluźni, planuje powrócić do takiej aktywności.
Jurek Fiedoruk stara się w swojej pracy wykorzystywać materiały naturalne i takie, które nadają się do recyklingu i nie zaśmiecają planety. Dzisiaj zajmuje się już głównie ceramiką, i tu w pełni objawia się jego niewątpliwy artystyczny talent. Jest na czym zawiesić oko. Jego ręcznie zdobione, autorskie produkty ceramiki użytkowej cieszą się dużym powodzeniem wśród wszystkich tych, który doceniają wysiłek i artyzm włożony w ich powstanie.
O ich jakości można przekonać się odwiedzając stronę internetową „Pracowni Lipowej” lub facebook samego mistrza. Naprawdę warto.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS