Wielu średniowiecznym zamkom taka rekonstrukcja szkodzi, ale nie w Olsztynie – zachwycali się goście zaproszeni na oficjalną uroczystość zakończenia prac konserwatorskich w baszcie studziennej jurajskiej warowni. Nigdy wcześniej turyści do niej wstępu nie mieli.
W sobotę 30 września przed godziną 11 stromą ścieżką do ruin średniowiecznej warowni w Olsztynie mozolnie pięli się licznie zaproszeni goście. Właściciel olsztyńskiego zamku – Wspólnota Gruntowa Wsi Olsztyn – postanowił pochwalić się efektem trwających w nim od 2018 roku prac rekonstrukcyjnych. Było uroczyste przecinanie wstęgi, poświęcenie, a nawet armatni salut. – Tylko uszy proszę zasłonić – ostrzegała czyniąca honory domu Bernadetta Niemczyk ze Wspólnoty,
To rzadkość, by na tak szeroko zakrojone działania badawcze i konserwatorskie porwała się społeczność lokalna. Fundacja Wspólnoty Gruntowej Wsi Olsztyn zdobyła unijne dofinansowanie na projekt o oficjalnej nazwie „Zwiększenie atrakcyjności Zamku Olsztyn poprzez wykonanie niezbędnych prac konserwatorskich i restauratorskich”. Pierwotnie koszt przedsięwzięcia wyceniano łącznie na niespełna 12 mln zł. – Ostatecznie kosztowało blisko 18 mln zł, z czego 5 mln zł to nasz wkład własny – wylicza Włodzimierz Nabiałek, przewodniczący Wspólnoty Gruntowej. – Trzeba było sprzedać należące do nas grunty, ale uznaliśmy, że zamek jest wart wiele więcej niż jakiekolwiek tereny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS