Grenlandia, znana z surowej przyrody i lodowców, przez lata była miejscem trudno dostępnym dla przeciętnego śmiertelnika. Choć na wyspie istniało kilka lokalnych lotnisk, obsługiwały one głównie krótkie połączenia, przede wszystkim dla mieszkańców i nielicznych podróżnych. Teraz sytuacja się zmienia. Stolica, zamieszkana przez zaledwie 20 tysięcy osób, zyskała nowoczesny międzynarodowy port, który może odmienić losy całej wyspy. Budowa kosztowała ponad trzy miliardy złotych, a wszystko po to, by Grenlandia mogła znaleźć się na turystycznej mapie świata. Czy nowe lotnisko przyciągnie rzesze podróżnych?
Inwestycja za miliardy. Tanie loty na Grenlandię mają przyszłość?
Międzynarodowe lotnisko w Nuuk to największa inwestycja infrastrukturalna w historii Grenlandii. Powstało w stolicy, gdzie nowoczesność spotyka się z arktycznym dziedzictwem i ma połączyć wyspę z Europą i Ameryką Północną. Pas startowy o długości 2,2 km umożliwia lądowanie dużych samolotów, a terminal może jednocześnie obsłużyć 800 podróżnych. Terminal wyposażono w zaawansowaną technologię, która pozwala na lądowanie nawet podczas niesprzyjających warunków pogodowych. Oficjalny start działalności lotniska przypadł na 28 listopada, gdy na nowym pasie wylądował pierwszy samolot linii Air Greenland z Kopenhagi przewożący 300 pasażerów. Jednak to dopiero początek. Władze Grenlandii planują rozszerzenie siatki połączeń o loty do Kanady i Stanów Zjednoczonych. W przyszłości rozważa się współpracę z tanimi liniami lotniczymi, co mogłoby znacząco obniżyć koszty podróży.
Jak podkreślają lokalne władze, projekt ma szansę zmienić życie mieszkańców wyspy i otworzyć nowe perspektywy rozwoju gospodarczego. W rozmowie z BBC Jens Lauridsen, prezes Greenland Airports, nazywa inwestycję “transformacyjną”. Wskazał, że może przyciągnąć nie tylko turystów, lecz także międzynarodowych inwestorów. Lotnisko w Nuuk jest jednym z trzech projektów, tuż obok Ilulissat i Qaqortoq. Całość inwestycji wyniosła ponad 800 milionów dolarów, z czego część sfinansowała Dania. Gospodarka Grenlandii w dużej mierze opiera się na sektorze publicznym i rybołówstwie, a większość towarów trzeba sprowadzać z zagranicy. Politycy liczą, że nowe lotniska staną się impulsem do rozwoju turystyki i górnictwa i otworzą przed Grenlandią nowe możliwości.
Turystyka na Grenlandii. Co się zmieni?
Grenlandia zachwyca majestatycznymi lodowcami, zorzami polarnymi i unikalną kulturą Inuitów. Dzięki nowemu lotnisku arktyczna wyspa otwiera się na świat. Pojawia się jednak ważne pytanie: jak chronić jej delikatną przyrodę przed skutkami rosnącej liczby turystów? W 2023 roku Grenlandię odwiedziło ponad 140 tysięcy osób – rząd planuje podwoić tę liczbę do 2035 roku. Turystyka ma stać się filarem gospodarki, jednak kluczowe będzie zachowanie równowagi między rozwojem a ochroną ekosystemu. Eksperci przestrzegają przed powielaniem błędów Islandii, gdzie masowy napływ turystów odbił się na środowisku. Władze rozumieją, że inwestycje zmienią życie mieszkańców, ale podkreślają, że tempo rozwoju musi być kontrolowane. Tylko wtedy wyspa zachowa swoją magię i wyjątkowy charakter, który przyciąga podróżników z całego świata. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS