A A+ A++

Wraz z końcem sezonu 2022 Sebastian Vettel zakończy swoją karierę w F1. Przez 15 lat startował w wielu ekipach, ale najbardziej jest oczywiście kojarzony z reprezentowaniem barw Red Bulla oraz Ferrari.

W Milton Keynes sięgnął po cztery mistrzowskie tytuły z rzędu, bijąc przy tym wiele rekordów. Po zakończeniu przygody z austriacką ekipą postanowił przenieść się do Ferrari, gdzie miał nawiązać do sukcesów swojego mentora, Michaela Schumachera. W Maranello zmagał się jednak z wieloma trudnościami, przez co nawet nie otarł się o piątą mistrzowską koronę.

Alberto Antonini, który jako rzecznik prasowy wraz z Vettelem dołączał do włoskiej stajni pod koniec 2014 roku, nie ukrywa, że od początku coś nie pasowało mu w nowym teamie. Tym samym mocno denerwował załogę Ferrari:

“Zrobił wszystko, co mógł w Red Bullu. Ludzie często zapominają o tym, że wywalczył cztery mistrzostwa świata z rzędu. W Red Bullu prawdopodobnie miał idealne dla siebie środowisko. Później wspólnie przechodziliśmy do Ferrari pod koniec 2014 roku”, mówił były dziennikarz w programie GoF1.

“I mówiąc bez ogródek, jak tu przyszedł, zaczął irytować niektórych ludzi, powtarzając: “nie w ten sposób robiliśmy to w Red Bullu”. Oni mu tylko odpowiadali: “nie jesteś już w Red Bullu. Jesteś w Ferrari”. W pewnym sensie zderzył się z rzeczywistością pracowania w dużej firmie, gdzie wszystko trzeba oceniać, gdyż zawsze obawiasz się o konsekwencje tego, co robisz.”

Podczas współpracy Vettela z Ferrari były tak naprawdę tylko dwa sezony, w których realnie mogli rzucić rękawice Mercedesowi oraz Lewisowi Hamiltonowi. Miało to miejsce w latach 2017-2018, ale w obu przypadkach Niemiec i spółka ponieśli porażkę. Antonini zdradził, co jego zdaniem poszło nie tak:

“W sezonie 2017 samochód był znakomity, ale zawiódł rozwój. Poprawki, które powinno wprowadzać się od połowy sezonu, w większości się nie sprawdzały. Jeśli chodzi o kampanię 2018, to będę szczery. Na starcie sezonu podczas shakedownu, w którym używa się testowych opon, Sebastian po raz pierwszy jechał tym bolidem.”

“Tego dnia nie chodziło o najlepsze czasy okrążeń. Sebastian od początku czuł, że coś jest nie tak z maszyną. Była za lekka z przodu. To nie było auto zdolne do wygrywania, natomiast pracowano nad tym, by tak się stało. Sebastianowi bardzo na tym zależało.”

Punktem kulminacyjnym wspomnianego sezonu 2018 był naturalnie wypadek czterokrotnego mistrza świata w trakcie GP Niemiec. Wówczas 35-latek stracił nie tylko pewne zwycięstwo, ale też prowadzenie w klasyfikacji generalnej, którego już nigdy nie odzyskał. Z kolei Hamilton oraz Mercedes pewnie pomknęli po kolejną podwójną koronę:

“Wydarzenia z niemieckiego Hockenheim, kiedy wjechał prosto w bandę jako lider wyścigu, który pewnie kontrolował, wpłynęły na niego pod względem mentalnym. Prawdopodobnie stracił przez to zaufanie. Poza tym sytuacja na froncie technicznym była zdecydowanie gorsza niż jest teraz. Owszem bolid był dobry, ale należy na to spojrzeć z innej perspektywy.”

“W porównaniu z Mercedesem samochód był dobry, ale nie aż tak. Obecne auto Ferrari jest prawdopodobnie najlepszym, jakie oglądano od dziesięcioleci. Zastanawiam się tylko, czy Sebastian dałby sobie radę w nim, gdyby był kilka lat młodszy. Nie obwiniam go za to, co tam wtedy się wydarzyło. Za tę sytuację spada na niego za duża krytyka, a on na to nie zasługuje.”

“Ogólnie sytuacja była o wiele bardziej skomplikowana i to nie błędy kierowców odpowiadają za to, co wydarzyło się w tych dwóch sezonach. Naprawdę trudno było to utrzymać od początku do końca. To tak, jakbyś prowadził drużynę piłkarską i każesz jej wytrzymać 90 minut na pełnych obrotach, a ona po 70 minutach się rozpada. To nie była wina tylko kierowcy. Odpowiadał za to cały team.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułParking znów “na minusie”
Następny artykułPolicja Mysłowice: Pijany rowerzysta oraz użytkownik hulajnogi ukarani mandatami 2500 zł