A A+ A++
fot. Klaudia Piwowarczyk

– Na pewno nie będziemy prezentowali poziomu, do jakiego kibice są przyzwyczajeni w World Tourach. Jednak uważam, że te rozgrywki są ciekawym pomysłem, a dla nas będzie to fajny element przygotowań do sezonu – powiedział Andrzej Wrona, środkowy stołecznej drużyny.

Poszczególne zespoły PlusLigi i część z jej zaplecza przygotowuje się do Grand Prix na piasku. Turnieje odbędą się na przełomie lipca i sierpnia. – Za nami pierwszy trening na plaży. Myślę, że będziemy dobrze przygotowani do Ligi Letniej i w niej powalczymy – powiedział Jakub Ziobrowski, który nie przewiduje taryfy ulgowej dla przeciwników. – Na treningach będzie sporo śmiechu, ale jak już przyjdzie do rywalizacji z innymi zespołami, to każdy z nas będzie się spinał, żeby wygrać – dodał atakujący warszawskiej drużyny.


W nadchodzącym sezonie poprzeczka zawiśnie dla niego wysoko, bowiem wraz ze swoim nowym zespołem będzie walczył nie tylko ponownie o czołowe lokaty w PlusLidze, ale także w Lidze Mistrzów. – Cieszę się, że znalazłem się w takiej drużynie. Na razie odnalazłem się w niej chyba dobrze. Jestem zadowolony, myślę, że na koniec sezonu też będę mógł to powiedzieć. Mam nadzieję, że będę się rozwijał i że dam dużo drużynie. Liczę, że będziemy walczyli ponownie o wysokie miejsca – stwierdził nowy zawodnik VERVY Warszawa.

Siatkarze drużyny prowadzonej przez Andreę Anastasiego nie liczą na światowy poziom rywalizacji, ale cieszą się, że taka forma rywalizacji będzie dla nich ciekawym wprowadzeniem do sezonu halowego. – Siatkówka halowa jest innym sportem niż siatkówka plażowa. Nie bez powodu mało jest siatkarzy halowych, którzy z powodzeniem grają w plażówkę. Na pewno nie będziemy prezentowali poziomu, do jakiego kibice są przyzwyczajeni w World Tourach. Jednak uważam, że te rozgrywki są ciekawym pomysłem, a dla nas będzie to fajny element przygotowań do sezonu. Musimy jednak znaleźć sposób w jaki będziemy grali na plaży, bo nie jest to normalne, że gra się czwórkami. Jak już będziemy mieli taktykę, to myślę, że wszystko może dobrze wyglądać – ocenił doświadczony środkowy stołecznej ekipy, Andrzej Wrona.

Nie ukrywa on, że zawodnicy poważnie podejdą do Grand Prix, a dusza wojownika nie pozwoli im przejść obok rywalizacji. – Nikt nie odpuści. Każdy będzie walczył na boisku. Zabawa może być przed i po meczu, ale sportowcy nigdy nie odpuszczają. Jak już znajdziemy się na boisku, to walka będzie do upadłego – dodał były reprezentant Polski.

Mimo że wielu siatkarzy halowych miało styczność z siatkówką plażową, to zmodyfikowane przepisy sprawią, że wszystkim nie będzie łatwo odnaleźć się w czteroosobowych drużynach. – Kiedyś grałem dużo na piasku, ale od tego już trochę czasu minęło, więc będzie to dla mnie coś nowego, zwłaszcza, że będą inne przepisy niż w normalnej siatkówce plażowej. Na pewno będzie to ciekawe wyzwanie, a jednocześnie forma przygotowań do sezonu – zaznaczył Michał Superlak, który w międzysezonowej przerwie przeniósł się z Będzina do Warszawy. – Cieszę się, że praca, którą wykonywałem w poprzednim klubie, zaowocowała tym, że dostałem szansę w mocniejszym klubie. Będę robił wszystko, żeby grać jak najwięcej i wygrywać – zakończył nowy atakujący stołecznego zespołu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak mawiał Kulej: Głowa, nogi, ręce…
Następny artykułBasen znowu będzie otwarty