A A+ A++

Ryszard Czarnecki nowym prezesem PZPS, a Sebastian Świderski jako wiceprezes, który przygotowuje się do przejęcia władzy w kolejnej kadencji – taki podział stanowisk w związku byłby najlepszy zdaniem wieloletniego działacza Andrzeja Grzyba.

Grzegorz Wojnarowski

Grzegorz Wojnarowski


PAP
/ Andrzej Grygiel
/ Na zdjęciu: zawodnicy reprezentacji Polski i Serbii

Andrzej Grzyb, wieloletni działacz PZPS, były kierownik reprezentacji Polski i były dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie:

27 lub 28 września Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze wybierze prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej na kolejne lata. Wśród siedmiu kandydatów jest kilku liderów, którzy wystartują w ostatecznym głosowaniu.

Mam nadzieję, że w tych wyborach wygrają specjaliści. Bardzo dobrych kandydatów jest moim zdaniem kilku. Ze względu na specjalizacje startujących osób można bardzo precyzyjnie rozdzielić role w prezydium związku tak, aby każdy zajmował się tym, na czym zna się najlepiej.

W roli prezesa widzę Ryszarda Czarneckiego. Dlaczego? Przy obecnym układzie sił w parlamencie mógłby dzięki swoim kontaktom, między innymi w spółkach skarbu państwa, ściągnąć do siatkówki wielu potężnych sponsorów. Robi to z bardzo dobrym skutkiem już od pewnego czasu. Jego działalność widać nie tylko w PZPS-ie, ale i w okręgowych związkach siatkówki oraz w klubach siatkarskich.

Sebastian Świderski byłby najlepszy jako wiceprezes. Przemawia za nim piękna sportowa kariera, znajomość kilku języków obcych oraz kontakty w świecie sportu. W ostatnich latach świetnie kierował Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, klubem, który wygrał Ligę Mistrzów. Wśród siatkarskich działaczy jest wschodzącą gwiazdą. W ciągu kilku następnych lat nabrałby doświadczenia, a w następnej kadencji zmienił w roli sternika związku Czarneckiego.

Jednym z wiceprezesów powinien zostać też Mirosław Przedpełski. To doświadczony działacz, który jest w zarządach europejskich oraz światowej federacji siatkarskiej, CEV i FIVB. Ma świetne rozeznanie w sprawach światowych, dlatego mógłby pełnić rolę wiceprezesa do spraw międzynarodowych.

Rolę sekretarza, która jest bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza dla funkcjonowania PZPS-u, powierzyłbym Konradowi Piechockiemu. Od 20 lat kieruje Skrą Bełchatów, jego doświadczenie i znajomość siatkówki, zarówno od strony merytorycznej, jak i finansowej, jest bezcenna. Jako sekretarz mógłby wykorzystać swoją ogromną wiedzę.

Na koniec jeszcze jedna ważna sprawa: Uważam, że wybory w PZPS powinny wrócić do cyklu olimpijskiego. Delegaci na walne zgromadzenie powinni się zastanowić nad tym, żeby kadencja obecnego prezesa i zarządu była trzyletnia, tak aby kolejne wybory odbywały się w latach olimpijskich. Po pierwsze według mnie wybory w polskich związkach sportowych powinny odbywać się przed igrzyskami. Po drugie w 2024 roku będzie wiadomo, czy obóz polityczny związany z Ryszardem Czarneckim wciąż będzie sprawował władzę w Polsce, a co za tym idzie czy Czarnecki jako prezes będzie w stanie utrzymać taką samą skuteczność w zdobywaniu wsparcia finansowego dla siatkarskiej centrali i okręgowych związków.

Czytaj także:
Konflikt legendy z kapitanem
“Byłbym nienormalny”. Znany trener zabrał głos ws. pracy z reprezentacją Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSiły izraelskie zestrzeliły flagę ze swastyką zawieszoną na linii energetycznej
Następny artykułMural Jana Lityńskiego odsłonięty