We wrześniu satelity odnotowały ponad 32 tys. punktów objętych pożarem w największym na świecie lesie deszczowym, co stanowi wzrost o 61 proc. w stosunku do tego samego miesiąca w 2019 roku.
W sierpniu ubiegłego roku gwałtowne pożary w Amazonii przyciągnęły światowe nagłówki i wywołały krytykę ze strony światowych liderów, takich jak prezydent Francji Emmanuel Macron, który twierdził, że Brazylia nie robi wystarczająco dużo dla ochrony lasów deszczowych.
We wtorek kandydat na prezydenta USA z ramienia Demokratów, Joe Biden, wezwał do podjęcia światowych wysiłków w celu zaoferowania 20 mld dolarów na zakończenie wylesiania Amazonii i zagroził Brazylii nieokreślonymi “konsekwencjami gospodarczymi”, jeśli nie “przestanie niszczyć lasów”. Prezydent Brazylii Jair Bolsonairo określił jego wypowiedź jako “tchórzliwą groźbę” wobec suwerenności Brazylii i “wyraźny znak pogardy”.
Apel 11 tys. naukowców. “Mamy moralny obowiązek”
Z danych Inpe opublikowanych w czwartek wynika, że w 2019 r. w sierpniu wzrosła ilość pożarów w Amazonii, a miesiąc później znacznie spadła, ale tegoroczny szczyt był trwalszy. Zarówno sierpień, jak i wrzesień 2020 r. dorównywały lub przewyższały ubiegłorocznemu jednomiesięcznemu szczytowi.
Amazonia doświadcza także bardziej dotkliwej pory suchej niż w zeszłym roku, którą naukowcy przypisują częściowo ociepleniu w północnej części Oceanu Atlantyckiego, które oddala wilgoć od Ameryki Południowej. Ocieplenie to przyczynia się również do powiększenia suszy w brazylijskim Pantanal, największym na świecie obszarze podmokłym, który, jak wynika z danych Inpe, ucierpiał w tym roku w wyniku większej liczby pożarów niż kiedykolwiek wcześniej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS