Po pierwszych 20 minutach wydawało się, że znacznie wyżej notowany Dreman Opole Komprachcice zamelduje się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Ale Eurobus to zespół z ogromnym charakterem. Odrobił straty w II połowie, a w pasjonującej i dramatycznej dogrywce rozstrzygnął mecz na swoją korzyść. Tym sposobem znalazł się w najlepszej ósemce w Polsce.
Zespół w Opola w FOGO Ekstraklasie zdobył niemal dwa razy więcej punktów od Eurobusu. Zajmuje 6. miejsce w tabeli z niewielką strata do 4. Był faworytem tej pucharowej potyczki. Przypomnijmy tylko, że w I rundzie ligowych zmagań wygrał w Przemyślu 9:0…
Ale Eurobus od tamtego czasu jest zupełnie innym zespołem. Przede wszystkim grającym w futsal. Potrafiącym połączyć dobrą zabawę z absolutną taktyczną dyscypliną. Oczywiście nie wystarczy to na razie na takie teamy jak Rekord Bielsko-Biała czy Constract Lubawa, ale przemyślanie pod wodzą Adriano Ribeiro potrafią toczyć wyrównaną walkę z większością ekip.
Zespół Dremana do 1/8 PP awansował po pokonaniu dwóch znacznie niżej notowanych zespołów. W meczach wyjazdowych. Najpierw Futsal Team Ząbkowice Śląskie 7:4 (1:2), potem AZS UŚ Katowice 4:0 (4:0). Eurobus najpierw wygrał z ESV Żubrami Lublin 10:1, potem z Olimp-Team Kamienica 7:5. Także na wyjazdach.
Spotkanie w Komprachcicach zaczęło się w zasadzie zgodnie z planem. Faworyzowany zespół gospodarzy po dwóch celnych strzałach Wiktora Skały objął prowadzenie 2:0, które po rzucie karnym (faul Ricardo Fernandesa) podwyższyli. Nie było już czego bronić i beniaminek FOGO Ekstraklasy zagrał odważniej. Trener Adriano Ribeiro wycofał bramkarza, mianując lotnym Ricardo Fernandesa. I to dało efekt. Bramkę, która dała nadzieję na walkę w II połowie zdobył Ramon Rabello Tubau.
Kiedy jednak po kilku minutach II odsłony Sebastian Szadurski podwyższył na 4:1, niewielu było takich, którzy odważyliby się powiedzieć, że w tym spotkaniu wiele się jeszcze wydarzy. Nadzieję za moment przywrócił Ołeksandr Bondar, dla którego było to dziewicze trafienie w barwach Eurobusu. Przy wyniku 4:2 opolanie popełnili 5. faul. Każdy kolejny kosztowałby ich przedłużony rzut karny. I tak się stało. Do egzekucji stanął Jonatan De Agostini Machado. Nie zdobył bramki, ale najszybciej piłkę odbitą od bramkarza dopadł Sebastian Pawlak i zdobył kontaktową bramkę! Do końca pozostawały nieco ponad trzy minuty. I przemyślanie wykorzystali je wspaniale. J. De Agostini Machado zrehabilitował się za niewykorzystanie przedłużonego rzutu karnego i doprowadził do remisu! A także kompletniej konsternacji tak na ławce gospodarzy, jak i trybunach. Do końca regulaminowego czasu gry nic się nie zmieniło, więc potrzebna była dogrywka. Dwa razy po pięć minut.
Ołeksandr Bondar zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Eurobusu. Bramkę, która w Komprachcicach dała nadzieję na powrót zespołu do gry. I Eurobus wrócił! Fot. Grzegorz Gajdzik
W niej po dwóch minutach Eurobus znowu stanął przed sporą szansą, bo opolanie popełnili kolejny faul, a konsekwencją był kolejny przedłużony rzut karny. Futsalówkę ustawił ponownie J. Machado, ale znowu zabrakło mu szczęścia. Co się jednak odwlecze… Goście byli niezwykle zdyscyplinowani w tyłach i groźni w kontrach. Po jednej z kombinacyjnych akcji Bruninho zdobył piątą bramkę! Bramkę na wagę awansu. Mimo tego, że w końcówce kilka sędziowskich gwizdków budziło kontrowersje (jak choćby czerwona kartka dla S. Pawlaka). Mimo tego, że przemyślanie musieli przez dwie minuty grać w osłabieniu. Wytrzymali i po kapitalnej remontadzie wyrzucili za pucharową burtę faworyzowany Dreman.
– To był naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu. Wiedzieliśmy z kim gramy, ale udało się ich przechytrzyć. To dobra zapowiedź przed meczem ligowym. W pierwszej połowie zagraliśmy troszeczkę ostrożnie, może za ostrożnie. Mogliśmy zdobyć kontaktową bramkę, ale się nie udało. Przy 4:1 zaczęliśmy się odradzać i to dało efekty. Teraz przed nami zaległy mecz z podtekstami w Warszawie. Czasu na regenerację za wiele nie mamy, ale jedziemy tam powalczyć o zwycięstwo. Nie ma innej opcji – powiedział tuż po meczu z Dremanem kapitan zespołu Łukasz Rudnicki.
Dreman Opole Komprachcice – Eurobus Przemyśl 4:5 (3:1) po dogrywce
Bramki: 1:0 Skała, 2:0 Skała, 3:0 Szadurski (karny), 3:1 Tubau, 4:1 Szadurski, 4:2 Bondar, 4:3 Pawlak, 4:4 Machado, 4:5 Bruninho.
- Dreman: Barduja – Bugański, Iwanow, Sobota, Szadurski oraz Lach (b), Brayan, Skała, Deyvisson, Kaczka, Janczak, Blank, Pautiuk, Szypczyński.
- Eurobus: Koltok – Pawlak, Lebid, Machado, Bruninho oraz Kuźma (b), A. Kiełbasa, Zanko, Tubau, Ricardo Fernandes, Bondar, Rudnicki.
Aktualizacja: 21/02/2024 22:12
Autor: Mariusz Godos
/ Życie Podkarpackie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS