W elektrycznych autobusach akumulatory wstrzymują niecałe 10 lat.
Elektrycznych ciężarówek jeszcze nie ma w sprzedaży, za to o trwałości napędów elektrycznych mogą powiedzieć sporo przewoźnicy miejscy, którzy od kilku lat używają tak wyposażonych autobusów.
Wymiana po sześciu latach
Rzecznik prasowy krakowskiego MPK Marek Gancarczyk przyznaje, że w okresie gwarancji miały miejsce awarie akumulatorów, ale wiązały się one z wymianą tylko uszkodzonych modułów (pakietów) i sprawdzeniu programu zarządzania bateriami. – Nie było przypadku aby, w okresie gwarancji konieczna była wymiana całego kompletu baterii trakcyjnych – zaznacza Gancarczyk. – Trwałość baterii trakcyjnych zamontowanych w naszych autobusach zakupionych w latach 2016-2017 oceniamy na około 5-6 lat. Nic nie wskazuje na to, że te przewidywania się nie potwierdzą (pomimo, że niektórzy producenci zapewniali o dłuższym okresie żywotności baterii) – podkreśla rzecznik MPK Kraków.
Zaznacza, że jeśli awaria baterii nastąpi w okresie gwarancji, to ich wymiana następuje na zasadach ogólnych, podobniej jak w przypadku każdego innego zespołu wyposażenia autobusu.
Czytaj więcej w: Przewoźnicy przeciw monopolowi elektromobilności
Podobnie kwestie ewentualnej awarii lub niewystarczającej trwałości oceniają warszawskie MZA. – Baterie montowane w autobusach posiadają 10-letnią gwarancję producentów co jest wystarczające w odniesieniu do planowanego czasu eksploatacji pojazdów. W tym czasie baterie mają zachować pełną moc działania. Jeżeli moc baterii spadnie poniżej 80 procent stanu wyjściowego producent jest obowiązany do wymiany baterii w danym pojeździe. Dotychczas nie zaszła potrzeba wymiany pakietów bateryjnych w autobusach elektrycznych eksploatowanych przez MZA. Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie, będzie się to odbywało na koszt gwarancjodawcy – zapewnia rzecznik MZA Warszawa Adam Stawicki.
Ryzyko producenta
Elektryczne napędy są młodą technologią. – Jeśli wiemy, że w danym mieście przy określonym sposobie użytkowania bateria nie wytrzyma całego oczekiwanego okresu gwarancji, wówczas kalkulujemy jej wymianę po określonym czasie. Jest to nasze, odpowiednio skalkulowane, ryzyko biznesowe – podkreśla rzecznik Solaris Bus&Coach Mateusz Figaszewski.
Producenci akumulatorów zapewniają, że postęp jest widoczny i należy oczekiwać poprawy ich trwałości, co daje nadzieje przewoźnikom że nie dopłacą do interesu. Unijni politycy przyjęli za cel redukcję emisji dwutlenku węgla przez transport o 90 proc. do 2050 roku w stosunku do roku 2019.
Czytaj więcej w: Przewoźnicy przesiądą się na elektryczne ciężarówki
Parlamenty krajowe wprowadzają podatek od tony CO2, na skutek którego cena tony tego gazu wzrośnie np. w Niemczech do 2025 roku ponad dwukrotnie w stosunku do obecnej, do 55 euro, aby w 2050 roku dojść do ceny 350 euro.
Brakuje jeszcze euroviniety, której wysokość, według lobbystów, powinna zależeć od wielkości emisji przez samochód dwutlenku węgla. Zatem przewoźnicy nie będą mieli wyboru i ostatecznie będą musieli zaopatrzyć się w ciężarówki z napędem elektrycznym lub wodorowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS