Od momentu zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu wiele mówi się o konflikcie na linii Sławomir Nitras – Radosław Piesiewicz. To efekt patologii, które działy się w polskich związkach w trakcie igrzysk. “Była mowa m.in. o kolesiostwie, układach, niesprawiedliwym traktowaniu zawodników i braku dofinansowania. Zarzucano też m.in. brak odpowiednich osób w sztabie, jak np. fizjoterapeuty, a działacze mieli zabierać więcej osób towarzyszących” – napisał Marcin Jaz ze Sport.pl.
Sławomir Nitras ujawnił kontrolę NIK w PKOl
Nitras poprosił PKOl na czele z Radosławem Piesiewiczem o dostarczenie listy z nazwiskami wszystkich osób akredytowanych na igrzyska olimpijskie. Komitet jednak odmówił. Niedawno pojawiły się również informacje, że w Polskim Komitecie Olimpijskim odbędzie się kontrola Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), która miała zająć się umowami ze związkami sportowymi. Jak twierdził Nitras, Piesiewicz pobiera wynagrodzenie w wysokości ponad 100 tys. złotych miesięcznie od PKOl, a powinien pełnić tę funkcję społecznie.
– Zwracam się do pana prezesa Piesiewicza z prośbą o przedstawienie szczegółowych informacji dotyczących jego poziomu wynagrodzenia, wynagrodzenia innych członków oraz dokumentacji, na podstawie której takie wynagrodzenie zostało przyznane – mówił Nitras. Teraz minister sportu potwierdził kontrolę KAS, ale dodał, że mają również miejsce działania Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
– Jest już kontrola NIK, przede wszystkim w zakresie pieniędzy przekazywanych ze spółek, prezydenta Warszawy, który jako starosta warszawski jest organem nadzoru prawnego nad prawidłowym funkcjonowaniem PKOl. My tej sprawy nie zostawimy, bo tam doszło do wielu nieprawidłowości – wyjaśnił Nitras na antenie Trójki, cytowany przez Eurosport.
Na te doniesienia szybko zareagowali przedstawiciele PKOl. Ich zdaniem faktycznie obecnie odbywa się kontrola KAS, ale nie ma mowy o działaniach NIK.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS