A A+ A++

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Ma pan w sobie coś z dziadersa albo boomera na podobieństwo swojej postaci z serialu „The office Pl”, czyli Darka Wasiaka?

Coraz częściej dostaję takie pytania, bo coraz częściej gram role gości nieogarniętych, obciachowych. Pamiętam wywiad z Anthonym Hopkinsem zaraz po „Milczeniu owiec”. Został zapytany, co ma z Hannibala Lectera i prawie przerwał ten wywiad (śmiech).

Ja mam takie zdolności – chyba tak mogę to nazwać – że bardzo szybko adaptuję się do czegoś, co jest dobrym tekstem. Takiej szybkiej zmiany nauczyłem się w teatrze, miałem wspaniałych mistrzów: Zbigniewa Zapasiewicza czy Gustawa Holoubka.

Dziś ludzie są sformatowani jeden do jednego i im się wydaje, że aktor, który jest Darkiem Wasiakiem, jest taki na życie, a sztuka aktorska polega na tym, żeby tak utożsamić się z postacią, żeby się nią stać. Dziś to pewnie jest zapomniana szkoła, trochę tak jak zawód zegarmistrza czy kogoś, kto naprawia buty, ale kiedyś ci mistrzowie uczyli nas, żeby się z rolą utożsamiać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWTA Finals: Sabalenka w półfinale, Jabeur odpada
Następny artykułKulinarny sukces uczennic Zespołu Szkół nr 1 w Świdnicy