Starałem się pracować jak najlepiej dla regionu, dziś z woli wyborców pracuję w Parlamencie Europejskim, staram się tam robić jak najwięcej. Chcę kolejny raz zawalczyć o mandat europosła – mówi Adam Jarubas, szef sztabu wyborczego Trzeciej Drogi z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Angelina Kosiek: Jakie to uczucie stać się partią adorowaną przez PiS?
Adam Jarubas: Oczywiście wiemy, że to nie są prawdziwe zaloty, tylko rozpaczliwa próba ratowania swoich wpływów po klęsce wyborczej. PiS miał co najmniej osiem lat, by zachowywać się wobec nas normalnie. Dzisiejsze wypowiedzi ministra Czarnka, że mógłby się zapisać do PSL-u, są po prostu żałosne.
Zaloty może nieszczere, ale czy okażą się skuteczne?
– Absolutnie nie. Nikt z posłów czy kierownictwa PSL-u nie myśli o tym. PiS strukturalnie niszczył nasze państwo. W jednym z wywiadów powiedziałem – cytując Witosa – “Gdzie się zaczyna interes państwa, tam się kończy interes partii”. Mówiąc językiem kolokwialnym, pewnie byśmy więcej ugrali ministerstw, spółek, ale świadomie to odrzucamy. I właśnie to jest zaprzeczeniem krzywdzącego stereotypu, że jesteśmy partią obrotową. Gdyby tak było, dzisiaj byśmy się „obracali” i negocjowali różne fuchy i frukta. W naszym rozumieniu w interesie państwa jest odsunięcie PiS od władzy. Przypomnę, że szliśmy do wyborów z hasłem – Trzecia Droga albo 3. kadencja PiS. Dlatego jesteśmy dziś jednym z filarów koalicji partii opozycyjnych, która za moment przejmie władzę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS