A A+ A++

Mąż czytelniczki zgubił kartę pobytu czasowego w Polsce i chciał wyrobić nową. Poszedł do Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, ale usłyszał, że trzeba się najpierw umówić telefonicznie. Okazało się, że to nie jest takie proste…

“Mój mąż jest Czechem, od 4 lat mieszka w Polsce, prowadzi tutaj firmę. Posiada kartę pobytu czasowego. Pech chciał, że ją zgubił. Chciał kilka dni temu kupić samochód, ale niestety musiał się wstrzymać, bo bez karty pobytu nie zarejestruje auta” – pisze w mailu do “Wyborczej” pani Luiza.

Dalej opowiada, że poszedł do Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach, aby wyrobić nową kartę. “Pani urzędniczka odesłała go z niczym i powiedziała, że od jakiegoś czasu trzeba się umawiać telefonicznie. No dobra…ale tam się po prostu nie da dodzwonić! Dzwonię od 4 dni, w różnych godzinach, cały czas jest zajęte” – skarży się czytelniczka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy przetarg ustny nieograniczony – ul. Łamana
Następny artykułInfo lokalne: Piastowski Integracyjny Bal Karnawałowy [01/02/2023]