Katarzyna Tusk zamieściła na Instagramie wpis, w którym dzieli się swoją opinią na temat czterech książek. Przy recenzji ostatniej z nich porusza tematykę środowisk LGBT, których sytuację przyrównuje z… zagładą ludności żydowskiej.
Córka Donalda Tuska w swoim poście nie stroni od uwag na temat bieżących spraw społeczno-politycznych. Już przy recenzji pierwszej książki, “Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, uderza w obóz rządzący, twierdząc, iż jego politycy często w swych przemówieniach wspominają o bohaterach wojennych.
-Przyjemnie jest się ogrzać w blasku ich odwagi i moralnej odpowiedzialności za słabszych, pokrzywdzonych i napiętnowanych – czytamy na Instagramie blogerki – Ciekawe czy ci bohaterowie cieszyliby się z tych przemówień, gdzie wymieniane są ich nazwiska, aby dzień później ten sam mówca tworzył podziały na lepszych i gorszych. Podziały, przez które tamci bohaterowie stracili kiedyś życie.
Kolejnymi pozycjami wspomnianymi przez Kasię Tusk są “Serce Europy” Normana Daviesa, “Utwory wybrane” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz “Wywieranie wpływu na ludzi” Roberta Caldiniego. To właśnie ostatniej z nich blogerka poświęciła sporo uwagi. “Autor na podstawie badań pokazuje jak łatwo jest nakłonić normalnych ludzi do czynienia strasznych rzeczy” – pisze Kasia Tusk, która jako przykład podaje Holokaust oraz makabryczne wydarzenia, do jakich dochodziło na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Według córki byłego premiera do zagłady ludności żydowskiej nie doszło poprzez jawne nawoływanie władz do ich zabijania, a wszystko zaczęło się od wygłaszania sformułowań o “oczyszczaniu, snuciu marzeń o świecie bez Żydów i niewinnie wyglądającym ograniczaniu praw”. Pod sam koniec pojawiło się nawet porównanie eksterminacji ludności żydowskiej z obecną sytuacją środowisk LGBT.
–Ktoś kiedyś powiedział „Niemcy bez Żydów”, dziś ktoś mówi „Polska wolna od LGBT”. Jeśli udajesz, że nie widzisz podobieństwa, jeśli wydaje Ci się, że to pierwsze jest niedopuszczalne, a to drugie ma jakieś moralne wytłumaczenie to usiądź proszę wygodnie na fotelu i przemyśl to jeszcze raz – kwituje swój wpis Kasia Tusk.
View this post on Instagram
Mamy już sporo opinii, dlatego odniosę się do czegoś, co mi samej pozwala lepiej zrozumieć świat – do literatury. Nie wiem czy kogokolwiek, kto zgadza się z ostatnimi wypowiedziami rządu, nakłonię do przeczytania chociaż jednej z tych książek, ale próbując nie mam nic do stracenia. 1. „Kamienie na szaniec” Kamińskiego. Nie warto czytać streszczenia – to mądra i wzruszająca opowieść o zwykłych chłopakach, którzy w czasach wojny robili niezwykłe rzeczy. Bohaterowie wojenni często figurują w przemówieniach obecnej władzy. Przyjemnie jest się ogrzać w blasku ich odwagi i moralnej odpowiedzialności za słabszych, pokrzywdzonych i napiętnowanych. Ciekawe czy ci bohaterowie cieszyliby się z tych przemówień, gdzie wymieniane są ich nazwiska, aby dzień później ten sam mówca tworzył podziały na lepszych i gorszych. Podziały, przez które tamci bohaterowie stracili kiedyś życie. 2. „Serce Europy” Normana Daviesa to pozycja, która pomogła mi dawno temu świetnie zdać maturę z historii, ale dziś piszę o niej dlatego, bo w subtelny sposób pokazuje czytelnikowi jak na przestrzeni wieków podobne zagrożenia układają się w sinusoidę, a mówiąc prościej: wracają jak bumerang. 3. „Utwory wybrane” Baczyńskiego. Kto czytał ten wie, kto nie czytał dużo stracił (ale wszystko można nadrobić). 4. I wisienka na torcie czyli Cialdini i „Wywieranie wpływu na ludzi”. Autor na podstawie badań pokazuje jak łatwo jest nakłonić normalnych ludzi do czynienia strasznych rzeczy. Jak łatwo wmówić sobie, że Aushwitz było efektem kilkusosobowej bandy zwyrodnialców, a nie skutkiem powolutku sączonej propagandy, za którą poszły masy. Nikt przed II Wojną Światową nie powiedział na głos, że kogoś trzeba zabić. Pojawiały się za to sformułowania o oczyszczaniu Państwa, snucie marzeń o świecie bez Żydów i niewinnie wyglądające ograniczanie praw. Tak się zaczęło – co było potem wszyscy wiemy. Ktoś kiedyś powiedział „Niemcy bez Żydów”, dziś ktoś mówi „Polska wolna od LGBT”. Jeśli udajesz, że nie widzisz podobieństwa, jeśli wydaje Ci się, że to pierwsze jest niedopuszczalne, a to drugie ma jakieś moralne wytłumaczenie to usiądź proszę wygodnie na fotelu i przemyśl to jeszcze raz. #niebadzobojetny
A post shared by MakeLifeEasier (@makelifeeasier_pl) on
Źródło: instagram Autor: JD
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS