A A+ A++

Radio Watykańskie

Abp Paul Gallagher przyznaje, że na mocy umowy z Pekinem przez cztery lata udało się mianować zaledwie sześciu biskupów. Oczekiwania były większe, jednakże na przeszkodzie stanął koronawirus, który uniemożliwił spotkania dwustronnych delegacji. Zapytany o krytykowane przez wielu azjatyckich kardynałów i biskupów utajnienie umowy, angielski arcybiskup tłumaczy to jej tymczasowością i możliwością jej ulepszania. Jednakże, jak przyznaje, od dwóch lat z powodu pandemii nie doszło do spotkania delegacji, nie było też kontaktów wirtualnych.

Zapytany o ograniczanie wolności religijnej w Hongkongu, na co uskarżał się ostatnio tamtejszy biskup Stephen Chow, abp Gallagher zapewnił, że Stolica Apostolska broni wolności religijnej i zachęca katolików do jak najlepszego wykorzystania tej wolności, którą mają. Dodaje zarazem, że wolność religijna nie jest dziś czymś oczywistym. Na tym polu dochodzi do wielu restrykcji. Stolica Apostolska dąży do poprawy tej sytuacji zarówno w Hongkongu, jak i gdzie indziej – zapewnił szef watykańskiej dyplomacji.

Odnosząc się do aresztowania 90-letniego kard. Josepha Zena, abp Gallagher przyznał, że było ono zaskoczeniem, ponieważ Stolica Apostolska nie wiedziała o przynależności kardynała do organizacji udzielającej pomocy ofiarom represji po demokratycznych protestach w Hongkongu. Jest oczywiste, że władzom się to nie podobało. Mamy nadzieję, że uda się to pomyślnie rozwiązać w najbliższej przyszłości – dodał abp Gallagher.

Mówić z kolei o Ziemi Świętej, przyznał on, że sytuacja jest bardzo delikatna. Istnieją słabości instytucjonalne po obu stronach, rośnie też desperacja wśród młodych. Wymownym przykładem problemów było zabójstwo młodej katolickiej dziennikarki Shireen Abu Akleh. Watykan wezwał w tej sprawie palestyńskiego i izraelskiego ambasadora. Abp Gallagher podkreśla potrzebę ponownego zaangażowania w promowanie rozwiązania konfliktu dzięki koncepcji dwóch państw i międzynarodowego statusu Jerozolimy. Szef papieskiej dyplomacji przyznał, że kluczową rolę mają tam do odegrania Stany Zjednoczone. Dlatego przed wizytą prezydenta Bidena na Bliskim Wschodzie rozmawiał o tym z amerykańskim ambasadorem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCOVID-19. Jaka sytuacja w powiecie, województwie i kraju?
Następny artykułDemobilizacja wyborców PiS. “Mogłoby ją odwrócić tylko rozstrzygnięcie sukcesji po Kaczyńskim”