Pogotowie w porę wezwali sąsiedzi, którzy znaleźli go nieprzytomnego w mieszkaniu – w wieku zaledwie 33 lat Tomasz Kiepulski dostał wylewu krwi do mózgu. Mimo błyskawicznej operacji jego stan był bardzo ciężki. Dziś lubinianin nie walczy już o przeżycie, a o odzyskanie sprawności. Potrzebna jest mu w tym pomoc.
Małgorzata Kiepulska opisuje swojego męża jako człowieka o wielkim sercu, otwartego zawsze gotowego do pomocy innym. Pracował jako kierowca ciężarówki i bardzo ten zawód lubi. W wolnym czasie jeździł na rowerze i pływał. Jego oczkiem w głowie są dzieci: czteroletni Wojtek, dwuletnia Marysia i dwumiesięczna Basia.
Życie tej rodziny zmieniło się o 180 stopni 11 listopada, wieczorem. Małgorzata była tego dnia u rodziców. Tomasz szykował się do pracy, na nocną zmianę.
Tomek stracił przytomność! Okazało się, że dostał wylewu krwi do mózgu. W trybie natychmiastowym został wywieziony do Legnicy do szpitala i przeszedł operację. Lekarze nie dawali mu żadnych szans. Jednak Tomek walczy. Na chwilę obecną jest wybudzony ze śpiączki. Jego stan jest stabilny. Porusza lewa ręka i nogą, prawa strona jest niestety porażona. Jest duży postęp neurologiczny, jednak Tomek wymaga intensywnej rehabilitacji
– napisała jego żona w podsumowaniu zbiórki na portalu Siepomaga.pl.
Rokowania lekarzy były bardzo złe, ale organizm 33-latka nie poddał się. Dziś Tomasz jest już komunikatywny i wiadomo, że odpowiednia rehabilitacja może pomóc mu w powrocie do zdrowia. Mężczyzna wciąż przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, ale jego żona już teraz zbiera pieniądze na dalsze leczenie.
Półroczna terapia kosztuje 165 tys. zł. Taka kwota zdecydowanie przekracza możliwości rodziny.
– Jest możliwość przeprowadzenia rehabilitacji w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, ale terminy są tak odległe, że byłoby po prostu za późno. To co najmniej rok czekania – mówi Małgorzata Kiepulska.
Do tej pory udało się już zebrać jedną trzecią potrzebnej sumy. Pieniądze można wpłacać TUTAJ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS