A A+ A++
Bez żadnych problemów, ale i bez fajerwerków Przemyskie Niedźwiadki wróciły na zwycięską ścieżkę w II-ligowych rozgrywkach. To był ich obowiązek, bo mierzyły się z zespołem, którego najstarszy zawodnik skończył 20 lat. To był jeden z meczów, który podopieczni Daniela Puchalskiego „musieli” rozegrać.
fot. Grzegorz Gajdzik
W meczu z rezerwami GTK Gliwice Bartosz Bal (z piłką) był najlepszym graczem Przemyskich Niedźwiadków.


Szkoda, że rozegrali go przy niemal pustych trybunach, bo niezrozumiałym był fakt pozostawienia godziny 18 w niedzielny wieczór jako obowiązującej, skoro od środy, 30 listopada br., było jasne, że tego samego dnia o godzinie 16 swój mecz z Francją rozgrywać będzie piłkarska reprezentacja Polski na mistrzostwach świata w Katarze. Wystarczyło przesunąć termin o godzinę… Niestety, ucierpieli na tym i ci, którzy występowali na parkiecie, ale przede wszystkim ci, którzy chcieli obejrzeć zarówno jedne, jak i drugie zmagania.

Po dwóch porażkach z rzędu z wymagającymi zespołami z Krakowa i Katowic, przemyślanie dostali rywala, którego najmłodszy gracz liczył 15 wiosen, najstarszy 20. Rezerwową ekipę ekstraklasowego GTK Gliwice, ale rezerwową tylko z nazwy, bo raczej team od lat mającego znakomity kontakt z młodzieżą Marcina Klozińskiego był juniorski.

Przemyślanom się wydawało, że opchną ten pojedynek jak najmniejszym nakładem sił i środków. Niestety, nic nie ma za darmo, nawet z 16- czy 17-latkami. Gliwickie orlęta dzielnie walczyły przez pół godziny pojedynku.  Po I połowie wynik brzmiał 50:36, a w trzecich 10 minutach był dwa momenty, kiedy przewaga sięgała niemal 20 „oczek”. Drugi w 25. min, kiedy akcję 2+1 zapisał na swoim koncie M. Puchalski. Przed decydującą kwartą przewaga była solidna, ale nie oszałamiająca – 75:59. Inauguracyjne punkty w finalnej ćwiartce zdobył Filip Maciejewski i gliwiczanie przegrywali ledwie 75:61. Na więcej jednak gospodarze nie pozwolili. Wzmocnili grę w obronie, przez co skończyło się dla przyjezdnych zdobywanie łatwych punktów. Mecz celnym rzutem zza linii 6,75 m podsumował Radosław Skubiński.

Niedźwiadki Chemart Przemyśl – GTK AZS II Gliwice 97:69 (25:18, 25:18, 25:23, 22:10)
Punkty: B. Bal 21 (1×3), M. Puchalski 20 (3×3), R. Serwański 12 (1×3), K. Strzępek 12, J. Kucharski 8 (2×3), R. Kulikowski 7, R. Skubiński 7 (1×3), W. Majka 6, B. Chalicki 2, K. Majka 2, K. Complak 0, M. Kindlik 0 (N); I. Krzych 18 (3×3), F. Maciejewski 16, S. Gusławski 13 (1×3), K. Misztal 13 (1×3), K. Korczyk 5, A. Marciński 2, F. Poradzki 2, M. Jopek 0, Ł. Łaski 0, J. Santorius 0 (GTK).
Sędziowali: Michał Foltyn i Adam Piwowarczyk (obaj z Krakowa). Widzów: 100.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister sportu: Główni wygrani Szczęsny i Bereszyński
Następny artykułZbigniew Boniek ocenił piłkarzy po meczu z Francją. WIDEO