Do ogromnej bijatyki doszło w niedzielę przed serią rzutów karnych w meczu Zenitu Sankt Petersburg ze Spartakiem Moskwa w meczu Pucharu Rosji. Wszystko zaczęło się od przepychanki między zawodnikiem gospodarzy – Wilmarem Barriosem – a Quincym Promesem ze Spartaka.
Na pomoc kolegom z drużyny rzucili się pozostali zawodnicy, w efekcie czego doszło do potężnej awantury. Uczestniczyło w niej kilkudziesięciu piłkarzy w tym grający w Spartaku Maciej Rybus. Sytuacja uspokoiła się dopiero po kilku minutach, a sędzia wyrzucił z boiska sześciu zawodników.
Czerwone kartki zobaczyli Barrios, Malcom i Rodrigao po stronie Zentu oraz Aleksandr Selichow, Aleksandr Sobolew i Shamar Nicholson ze Spartaka. W czwartek rosyjska komisja dyscyplinarna poinformowała o dalszych konsekwencjach wyciągniętych wobec najbardziej krewkich zawodników.
Surowe kary za bijatykę w Rosji
Cała szóstka została zawieszona aż na sześć meczów. – Piłkarze zostali zdyskwalifikowani za udział w masowej bijatyce. Kara dotyczy meczów pucharowych – powiedział przedstawiciel komisji, cytowany przez rosyjskie media.
Zawodnicy obu drużyn odcierpią zawieszenia w innym czasie. O ile piłkarze Spartaka częściowo zrobią to jeszcze w tym sezonie, o tyle zawodnicy Zenitu będą musieli czekać co najmniej do kolejnego. Wszystko przez to, że drugi zespół odpadł już z rozgrywek.
Na tym etapie Puchar Rosji rozgrywany był systemem grupowym, a Zenit zajął w swojej grupie dopiero trzecie miejsce. Rywalizację wygrał Spartak, który wyprzedził Krylję Sowietow i to te dwie drużyny awansowały do kolejnego etapu rywalizacji.
Zenitowi dużo lepiej idzie w lidze, gdzie po 17 kolejkach jest liderem i ma sześć punktów przewagi nad drugim Spartakiem. Kolejny mecz tych drużyn zaplanowany jest dopiero na maj przyszłego roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS