Poniedziałkowy poranek przyniósł osłabienie złotego po tym,
jak nasza waluta zameldowała się na najmocniejszych poziomach od sierpnia. Choć
złotemu powinno sprzyjać osłabienie dolara, to jednak analitycy nie spodziewają
się istotnej aprecjacji polskiej waluty.
W poniedziałek o 10:58 kurs euro
wynosił 4,6751 zł i znajdował się na podobnym poziomie do w piątek wieczorem. W
ostatnich dniach kurs EUR/PLN wyznaczył trzymiesięczne minimum w pobliżu 4,6640
zł. Po raz ostatni euro w tej cenie (lub niższej) widzieliśmy w połowie
sierpnia.
– W najbliższych dniach złoty powinien być dalej wspierany
przez pozytywne trendy globalne w postaci wyraźnie tańszego dolara oraz
rosnących oczekiwań na zmniejszenie tempa podwyżek stóp przez Fed. Trendy te wywołują
istotny wzrost popytu na ryzykowne aktywa w tym waluty EM – napisali w Dzienniku Rynkowym ekonomiści PKO BP.
Równocześnie na dalsze umocnienie złotego nie pozwalają
czynniki krajowe. Trudno bowiem o aprecjację waluty, która w rok traci
kilkanaście procent swej siły nabywczej, a bank centralny nie zamierza dalej
podnosić stóp procentowych, utrzymując je głęboko poniżej bieżącej i
oczekiwanej inflacji CPI. – Przed silniejszą aprecjacją złotego względem euro
powinna powstrzymywać gołębia retoryka prezesa NBP, który w czwartek
zasugerował zawieszenie na czas nieokreślony cyklu podwyżek stóp przez RPP,
pomimo wciąż uporczywie rosnącej inflacji. Stąd oczekujemy utrzymania się kursu
EUR/PLN powyżej poziomu 4,65 – dodali eksperci PKO BP.
Na globalnym rynku walutowym w ciągu ostatnich kilku dni doszło
do gwałtownego osłabienia dolara. Amerykańska
waluta poszła w dół po danych o październikowej inflacji CPI w Stanach
Zjednoczonych, która okazała się znacząco niższa od prognoz ekonomistów, co
nasiliło oczekiwania na złagodzenie nadchodzących podwyżek stóp procentowych w
Rezerwie Federalnej.
W rezultacie w polski Dzień Niepodległości kurs dolara spadł
do 4,5095 zł i osiągnął w ten sposób najniższy poziom od przeszło trzech
miesięcy. To także przeszło 50-groszowa ulga względem stanu z początku października,
gdy notowania amerykańskiej waluty przekraczały 5 zł.
Frank szwajcarski
wyceniany był na 4,8007 zł. Akurat na parze frank-złoty lokalne minimum wypadło
tydzień temu na poziomie niespełna 4,70 z. Od wrześniowego rekordu wszech czasów
(5,1258 zł) do listopadowego dna kurs franka obniżył się więc o prawie 44
grosze.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS