26-letnia mieszkanka Oświęcimia nie miała szans. Morderca zadał jej ranę ciętą i rany kłute w szyję. Zabójcy grozi dożywocie.
Młoda kobieta ostatni raz widziała się z ojcem w piątek. Miała mu powiedzieć, że wraz z pięcioletnią córką Mią i jej ojcem, 25-letnim Ingebrigtem, wybiera się na wycieczkę. Kilkanaście godzin później już nie żyła. Norweg porwał ich córkę i zamierzał wywieźć ją do swojego kraju. Nie jest wykluczone, że Mia była świadkiem zabójstwa lub też widziała zamordowaną mamę.
Ingebrigt przybył do Polski pod koniec października wraz ze swoją matką. Od trzech lat nie widział urodzonej w Norwegii córki, która mieszkała z mamą w bloku przy ulicy Budowlanych w Oświęcimiu.
Matka Norwega wcześniej wróciła do ojczyzny. On został dłużej, korzystając z gościny swojej byłej partnerki.
W sobotę ojciec 26-latki nie mógł się do niej dodzwonić. Wziął psa i poszedł na Budowlanych. Dzwonił domofonem, ale nikt mu nie otworzył. Miał zapasowe klucze, więc otworzył drzwi do klatki schodowej. Chwilę później stanął przed drzwiami mieszkania córki. Zapukał, ale odpowiedziała mu cisza.
Wszedł do środka. Drzwi pokoju dziecięcego były zamknięte. Przed nimi leżała kartka formatu A4 z odręcznym napisem „Dead person inside” (martwa osoba w środku). W pokoju zobaczył leżącą na podłodze córkę w kałuży krwi. Zadzwonił pod numer alarmowy 112.
Po chwili na miejscu był patrol policji. Niedługo później dojechali ratownicy z zespołu ratownictwa medycznego (ZRM). Kobieta nie żyła. Policjanci z Komendy Powiatowej (KPP) w Oświęcimiu wraz z kolegami z grupy dochodzeniowo-śledczej Komendy Wojewódzkiej (KWP) w Krakowie, pod nadzorem Prokuratora Rejonowego w Oświęcimiu ,wdrożyli czynności śledcze.
Rozpoczęli też poszukiwania Ingebrigta G., którego podejrzewali o zabójstwo byłej partnerki i porwanie ich córki Mii. W tym czasie 25-latek jechał wraz z pięciolatką w kierunku Norwegii volkswagenem zamordowanej oświęcimianki.
Policjanci uruchomili Child Alert, system polegający na natychmiastowym rozpowszechnianiu wizerunku zaginionego dziecka za pośrednictwem dostępnych mediów.
Jak dowiedział się portal Fakty Oświęcim, duńscy policjanci dysponują systemem, który dzięki kamerom umieszczonym w radiowozach, jest w stanie skanować tablice rejestracyjne pojazdów. Gdy system wskaże, że dany pojazd jest z różnych powodów poszukiwany, stróże prawa otrzymują stosowną informację. Z naszych ustaleń wynika, że właśnie dzięku szybkiemu uruchomieniu Child Alert i duńskiej technologii, policjanci z Danii jeszcze w sobotę wieczorem zatrzymali volkswagena z Ingebrigtem G. i małą Mią na pokładzie, jadącego autostradą niedaleko Kopenhagi.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w niedzielę zaocznie aresztował Norwega na 14 dni. Polskie organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości wszczęły procedurę ekstradycyjną w trybie europejskiego nakazu aresztowania.
Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu zdecydowała o przedstawieniu 25-letniemu Norwegowi zarzutów zabójstwa i porwania. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Wydział rodzinny i nieletnich Sądu Rejonowego w Oświęcimiu postanowił przyznać tymczasową opiekę nad pięcioletnią Mią dziadkowi, czyli ojcu zamordowanej. Ingebrigt G. miał do dziecka ograniczone prawo.
W niedzielę oświęcimianin poleciał po wnuczkę do Danii, gdzie zajęły się nią miejscowe służby socjalne. Niewykluczone, że w chwili publikacji tekstu pięcioletnia Mia i jej dziadek są już w Oświęcimiu.
Ingebrigt G. ma w Norwegii nową partnerkę. Ustaliliśmy, że kobieta zgłaszała służbom przemocowe zachowania 25-latka w stosunku do niej.
Zobacz również:
Morderstwo w Oświęcimiu. Nie żyje 26-latka – FILM
Poszukiwany podejrzany o zabójstwo i porwanie
Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo i porwanie
Areszt dla Norwega podejrzanego o zabójstwo
Mia w poniedziałek może wrócić do domu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS