Dzisiaj, 5 listopada (14:01)
Justyna Steczkowska chyba nie przewidziała, że odwiedziny niezapowiedzianego gościa skończą się aż ta boleśnie. Gwiazda chciała okazać dobre serce, a omal nie skończyło się nieprzyjemnościami i pogryzieniem. Piosenkarka o wszystkim opowiedziała na Instagramie…
Justyna Steczkowska to jedna z bardziej znanych i cenionych piosenkarek w Polsce. Na co dzień gwiazda mieszka w Radziejowicach, gdzie ma swoją drewnianą willę.
Jakiś czas temu pokazała, jak mieszka w programie “Uwaga TVN”, gdzie opowiadała m.in. o tym, że opiekuje się schorowaną mamą.
Pani Danuta zmarła w 2020 roku, co dla córki było tak wielką traumą, że dopiero kilka dni temu zdecydowała się wyjawić prawdę o jej śmierci. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Po śmierci rodzicielki dom Justyny stał się nieco bardzie pusty. Ale gwiazda nie może narzekać na nudę. Ostatnio chociażby odwiedził ją niezapowiedziany gość.
Na jej posesję sprowadził się bowiem wielki łabędź, który zaczął panoszyć się w jej ogrodzie. Gdy Steczkowska jadła śniadanie na tarasie, ten zaczął się niebezpiecznie do niej zbliżać.
“Zobaczcie kto mnie w domu odwiedził… Co byś chciała?” – zwróciła się do wielkiego ptaka.
Okazuje się, że łabędź dał się jej mocno we znaki. Zaatakował nawet miejsce intymne Jusi!
“Ostatnio ugryzła mnie w pośladek. Nie wiem dlaczego” – pożaliła się piosenkarka.
Ornitolodzy przestrzegają, że dzikie łabędzie bywają niebezpieczne, gdy poczują się zagrożone. Mogą wówczas zaatakować, łamiąc nawet człowiekowi rękę. Na szczęście z Justyną obszedł się nieco łagodniej.
Gwiazda powinna jednak ostrożniej się z nim spoufalać. Nie wiadomo, gdzie zaatakuje następnym razem! Wychodzi na to, że Justyna jest skonfliktowana już nie tylko z Edytą Górniak, ale i wielkim łabędziem.
Zobacz też:
Górniak wraca do skandalu ze Steczkowską. Oto co wyjawiła
Steczkowska opowiada o ostatnich chwilach życia swojej mamy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS