Kto by pomyślał, do czego może doprowadzić chęć otrzymania nowego skina w LoL-u. W przypadku pewnego gracza okazało się to dobrym powodem, by zostać profesjonalnym graczem.
Mowa tutaj o aktualnym junglerze DragonX (w skrócie DRX), Pyosiku, który jeszcze trzy lata temu był wyłącznie streamerem, a teraz zagra w finale Worldsów. W wywiadzie dla KORIZON Esports opowiedział on parę interesujących ciekawostek o sobie i całej swojej przygodzie na mistrzostwach świata.
Od streamera do proplayera
Pyosik wspomina, że dla niego i jego drużyny to wciąż nie do pomyślenia, że mają szansę zagrać w finale Worldsów. W końcu zaczynał on z całkowicie innej pozycji, a jego kariera ma dość ciekawe korzenie.
Gdy był streamerem trzy lata temu, zdarzało mu się mówić, że chciałby, aby Riot stworzył w końcu odpowiednią skórkę dla Kindred. Jeden z widzów spytał się go wtedy „Dlaczego po prostu nie przejdziesz na zawodowstwo i nie stworzysz dla Kindred własnego skina?”.
Wówczas Pyosik traktował to tylko i wyłącznie jako żart, lecz ostatecznie przerodził się w rzeczywistość. Teraz został mu już tak naprawdę ostatni krok do osiągnięcia swojego celu, jakim jest zwycięstwo na Mistrzostwach Świata w League of Legends.
DRX dostało się do finału Worldsów i, tak jak co roku, zwycięzcy będą mogli wybrać postacie, które otrzymają nowe skiny z motywem ich zespołu. Można się domyślić jakiego czempiona wybierze Pyosik w przypadku wygranej.
W wywiadzie pojawiają się również inne tematy – atmosfery w drużynie podczas mistrzostw, nastawienia względem finału czy też emocji z nim związanych.
Pełny wywiad z Pyosikiem możecie obejrzeć tutaj.
Skazywani na porażkę
Nie można zapomnieć, że DRX rozpoczynało swoją przygodę z tegorocznymi Worldsami w fazie Play-in (runda wstępna), mającej miejsce jeszcze przed właściwym etapem grupowym. Oznacza to, że DRX zaliczyło najdłuższą drogę do finałów w historii mistrzostw świata i zostało pierwszym zespołem, który dotarł do finału, rozpoczynając rozgrywki w fazie Play-in.
DRX z fazy grupowej wyszło na pierwszym miejscu, a w ćwierćfinale pokonało obrońców tytułu, czyli Edward Gaming Hycan, odrabiając stratę 0:2 – tak zwany reverse sweep.
W półfinale pewnie zwyciężyli 3:1 przeciwko Gen.G, więc przed Pyosikiem i jego drużyną pozostało jeszcze ostateczne wyzwanie – Faker i T1 w finale Worldsów, który rozpocznie się w nocy z soboty na niedziele o godzinie 1:00 czasu polskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS