Kiedy patrzę na szaleństwo dzisiejszego człowieka przychodzą mi na myśl historie biblijne, w których już wszystko się wydarzyło. Modlitwa Słowem Bożym w ciszy sprawia, że Pan Bóg w każdym położeniu ludzkości, osobistych historii przychodzi ze swoją miłością, z Dobrą Nowiną o nas i do nas.
Człowiek odchodzi coraz bardziej od prawdy Boga i dlatego błąka się po wirażach historii. Ludzie rozchodzą się, więzi wchodzą w epokę lodowcową, bo kochają do pierwszego cierpienia, podświadomie bronią się przed dotykiem miłości Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Szkoda. Taniec wokół złotego cielca trwa nadal. Posągi nowych bożków ciągle są odlewane, które wcześniej czy później zostaną starte na proch, pozostawiając wiele szkód w umysłach i sercach słabych ludzi. Jesteśmy w cyklonie nowych form idolatrii pod płaszczem katolicyzmu obrządku prywatnego. „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii” (Ga 1,6). Szaleństwo człowieka zaczyna się zawsze od braku bliskiej relacji z osobą Jezusa Chrystusa, wtedy zanikają więzy międzyludzkie i zaczyna się błąkanie, szukanie namiastek i sztucznych rajów.
Żałosne jest kiedy rodzice zarzekający się brakiem czasu na modlitwę z dziećmi, Eucharystię, nagle znajdują czas na organizowanie Halloween. Ludzie, którzy przyjmowali sakramenty święte nie widzą problemu w uczestniczeniu w rzekomej zabawie, która niesie duchowe nadszarpnięcie. Najbardziej niebezpieczne są „zabawy” ze słodkim trucicielem, który uśmiechnięty zatruwa wrażliwość duchową od dziecka. „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1Tes 5,22). Niestety obojętność religijna sprawia, że niektórzy rodzice zezwalają dzieciom i nie stawiają żadnego oporu wobec zła, które pod pozorem uśmiechniętego truciciela wprowadza je w strach. Badania pokazuję, że aż 30% bardzo młodych ludzi ma problemy ze spójnością psychiczną. Bardzo często u podstaw leży lęk, strach. Ma on oczywiście różne źródła, ale stawiam pytanie: po co serwować dzieciom na tacy słodkie trucicielstwo w Halloween? Dla zabawy? Jesteśmy społeczeństwem zabawy, która już się skończyła. Niestety ludzie opętani przez dobrobyt nie widzą, że zabawa się skończyła. Wypieranie szalejącego zła wokół nas jest tym szaleństwem, które za późno rozpoznane przyniesie spotęgowane cierpienie i osamotnienie.
Jezus Chrystus jest światłem i źródłem radości. Jest Bogiem potężnym i bliskim nam. Jego miłość zapala do nadziei na przyszłość. Jest miłośnikiem życia. Niech czas świętowania dnia przyjaciół Boga – wszystkich Świętych będzie dla nas zobaczeniem na własne oczy, że możliwe jest życie piękne i szczęśliwe pośród mrocznych upiorów odzianych w sztuczny uśmiech ukrywający zgniliznę wewnętrznej śmierci.
„Protest przeciw Bogu w imię sprawiedliwości niczemu nie służy. Świat bez Boga jest światem bez nadziei (por. Ef 2, 12). Jedynie Bóg może zaprowadzić sprawiedliwość. A wiara daje nam pewność: On to robi” (Benedykt XVI, Spe salvi 44). Niech Wszyscy Święci modlą się za nas, abyśmy trwali w prawdziwej wierze, które jest bliską więzią z naszym Panem Jezusem Chrystusem. Przyzywajmy szczególnie św. Jana Pawła II, któremu w Polsce tak wiele zawdzięczamy…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS