Tyle materiału, że szkoda by się zmarnował
Pierwsza część „Życia w przedwojennym Rybniku” okazała się sukcesem wydawniczym. Chętnych do nabycia książki było tak dużo, że cały nakład wyprzedał się w błyskawicznym tempie. Na szczęście publikacja jest dostępna w formie e-booka. Przypomnijmy, premiera książki miała miejsce rok temu. Ukazała się dzięki grupie medialnej tuPolska w ramach jubileuszu 20-lecia portalu Rybnik.com.pl.
Była efektem ciężkiej pracy Michała M. Palicy, który tygodniami szukał informacji o przedwojennym Rybniku. Do tego dochodzą dziesiątki przeprowadzonych wywiadów ze świadkami tamtych czasów. „Życie w przedwojennym Rybniku” to uczta zarówno dla pasjonatów historii, jak i zwykłych rybniczan.
Zobacz także
To nie koniec niesamowitej podróży, w którą zabiera nas autor książki. Udało mu się zebrać tyle materiału, że postanowił napisać drugą część publikacji.
Przedwojenny Rybnik to pokłosie lektur, pobytów w Bibliotece Śląskiej, skanowania przedwojennej Gazety Rybnickiej i przede wszystkim rozmów z ludźmi, którzy się dzielili zdjęciami. To materiały, które nigdy nie ujrzały światła dziennego – zaznaczył Michał M. Palica.
Dawni rybniczanie są obok nas
Mnogość materiału to jedno. Autor książki czuł, że musi oddać jeszcze coś rybniczanom żyjącym w danych czasach.
Gary Moore z zespołu Thin Lizzy zatytułował swoją kompozycję z 1972 roku dla Sary. Dedykował ją dla swojej babci. Kilka lat później skomponował piosenkę również dla Sary, tym razem dla córki. To jest tego typu powiązanie. Odczuwam, że dawni rybniczanie są obok nas, może nawet nas wspomagają – oznajmił Michał M. Palica.
Zauważył też, że cmentarze są oazą ciszy i spokoju.
Na samych cmentarzach jest wiele pamiątek po rybniczanach. Z kolei chodząc po Rybniku człowiek jest rozkojarzony. Idzie i myśli o miejscach, ulicach. Zastanawia się, jacy ludzie żyli w tu i tam. Pewnego dnia szedłem obok kamienicy rodziny Kopców na Raciborskiej i Wodzisławskiej. Zastanawiałem się nad tym, jak to wyglądało w 1945, kiedy rosyjskie sołdaty wjechały na podwórze do Kopców? Mieli cyn, że jest tam wytwórnia wódek i likierów. Pojechali z Rudzkiej do Kopców, a tam ich dawni „koledzy” z 1939 roku robili im jatkę – opowiadał.
Te przemyślenia były przyczynkiem do przestawienia historii rodzin.
Spotkałem cudownych ludzi. Za zawsze zapamiętam wywiad z panią Józefą Janurek, córką znanego architekta Malinowskiego – spadkobiercy firmy budowlanej Martini – mówił Michał M. Palica.
Rybnik przed wojną był idyllą
Czy ludzie w 1939 roku mogli się spodziewać, co się stanie we wrześniu? Zdaniem autora – nie.
Jeszcze w sierpniu chodzili jak gdyby nigdy nic po Rybniku. Mam wspomnienia pilotów z Rybnika, którzy latali później w RAF-ie. Mam listy, które Koczor pisał. Zginął, podobnie jak Herbert Noga. Oni się nie spodziewali, że wybuchnie wojna. Opisywali, że w Rybniku jest cudownie, że to zielone miasto, że się tu spaceruje – wspominał Michał M. Palica.
Tu głos zabrała jedna z uczestniczek spotkania autorskiego.
Przed wojną w Rybniku w zgodzie żyli Polacy, Niemcy, Żydzi. Mój dziadek opowiadał mi, że każdy sobie pomagał i wspierał. To było bogactwem tego miasta. U nas teraz są scysje religijne, rasistowskie. Wtedy tego nie było – zauważyła.
Do dyskusji włączył się Adam Drewniok, basista zespołu Carrantuohill i pasjonat historii.
Było idealnie, dopóki Hitler nie objął władzy. Potem w Rybniku zaczęło się zmieniać. Rybnik to była mała ojczyzna, ale nacjonalizm skłócił i skłóca ludzi – zaznaczył.
Lubimy ciekawostki
Michał M. Palica dzieli się w najnowszej publikacji ciekawostkami. Opisuje np. jednego z dekarzy, który nie bał się wejść na wieżę Bazyliki św. Antoniego po pożarze. Jako jeden z nielicznych nie bał się łatać dziur w konstrukcji.
Uczestnicy spotkania byli też zaskoczeni, że rejon ul. Jankowickiej w pod wiaduktem nazywano kiedyś Kanadą.
Wiemy o Meksyku, Maroku, ale o Kanadzie nie, choć jestem rodowitą rybniczanką – ucieszyła się kobieta.
Tomasz Raudner – prowadzący spotkanie autorskie – zapytał się Michała M. Palicy, czy chciałby mieszkać w dawnym Rybniku.
Nie, nie chciałbym. Jednak patrzę w przód, choć muszę też i w tył. Wolę mieszkać w tym Rybniku, niż przedwojennym – odparł.
Na zakończenie spotkania Kazimierz Pogłódek, geodeta, wieloletni działacz Klubu Inteligencji Katolickiej w Rybniku, a także miłośnik historii wręczył autorowi książki niecodzienny prezent -medal lotnika czasów przedwojennych za przelot przez Atlantyk z Ameryki do Litwy.
Pan Michał to strażnik dawnej pamięci. Czytając to wszystko odnalazłem swoich rodaków z mojej miejscowości, co zamieszkali w Rybniku. Dowiedziałem się historii pułkownika z mojej rodziny, który był kapelanem Wojska Polskiego. Bardzo szanuję pana Michała – oznajmił.
—
Jesteście zainteresowani drugą częścią „Życia w przedwojennym Rybniku”? Książkę można kupić w księgarni Orbita na rybnickim Rynku, w punkcie halo!Rybnik przy ul. Sobieskiego oraz w serwisie Allegro.
Mecenasami książki „Życie w przedwojennym Rybniku” część II zostali:
• Janusz Gawenda, Prezes firmy Hydroinstal Sp. z o.o.
• Stanisław Słowik, Prezes AKSEL Sp. z o.o.
• Łukasz Kohut, Poseł do Parlamentu Europejskiego
• Dr n. med. Mariusz Michno, Dental Bridge Centrum Stomatologii
• Patryk i Robert Stabryło, firma AutoExpress
• Browar Rybnik Spółka Akcyjna
• SŁOŃCE+ Sp. z o.o. – fotowoltaika z Rybnika
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS