A A+ A++

“Pa, pa Liz Truss. Gratulacje sałato” – takimi słowami były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew pożegnał w mediach społecznościowych brytyjską premier. Na jego wpis odpowiedział Elon Musk, który też zadrwił z polityka w kontekście wojny w Ukrainie.

W czwartek brytyjską sceną polityczną wstrząsnęła informacja o rezygnacji ze stanowiska premier Wielkiej Brytanii Liz Truss. Polityk podała się do dymisji w 45. dniu urzędowania, co czyni ją najkrócej urzędującym premierem na Wyspach. Decyzję o rezygnacji poprzedziła seria błędów szefowej rządu, która doprowadziła do turbulencji gospodarczych.

Do jej dymisji odniósł się były premier i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. “Pa, pa Liz Truss. Gratulacje sałato”. 

Wpis odnosił się do zainicjowanej 14 października akcji brytyjskiego tabloidu “The Daily Star”, który kupił sałatę i zapytał swoich czytelników, czy władza Liz Truss jako premiera “przeżyje” to warzywo. Okazało się, że to sałata wyszła zwycięsko z tej potyczki.

Miedwiediew: Do zobaczenia w Moskwie w Dniu Zwycięstwa!

Na post rosyjskiego polityka odpowiedział Elon Musk przyznając, że “szczerze mówiąc, całkiem dobry trolling”. Postanowił też zadrwić z Miedwiediewa i dopytał  “a przy okazji, jak idzie w Bahmut?”. Bakhmut to ukraińskie miasto w obwodzie donieckim, które rosyjskie wojsko od dłuższego czasu bezskutecznie próbuje zdobyć.

Były prezydent Rosji odparł: “Do zobaczenia w Moskwie w Dniu Zwycięstwa!”

pgo/ sgo/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCoraz więcej łodzian chodzi do pracy pieszo. Mają dość korków i drogich biletów MPK Łódź
Następny artykułRemont na A4 w Katowicach. Wytyczono objazdy do Ligoty i Krakowa