A A+ A++

Dopiero co nastąpiła oficjalna premiera A Plague Tale: Requiem, ale nie przeszkadza to w rozmowie o ewentualnej kontynuacji. Reżyser projektu zdradził, czy taka możliwość w ogóle wchodzi w grę.

Źrodło fot. Steam

i

Zgodnie z zapowiedziami, A Plague Tale: Requiem zadebiutowało dzisiaj na rynku. Mimo że gracze dopiero zaczynają najnowszą przygodę z Amicią i Hugonem, to już pojawiają się głosy o ewentualnej kontynuacji historii. Reżyser gry, Kevin Choteau, postanowił odnieść się do tych spekulacji.

W wywiadzie opublikowanym na oficjalnym blogu PlayStation twórca zdradził, iż na ten moment zespół z Asobo Studio nie myśli o sequelu. Aby jednak nie odbierać nadziei fanom serii, Choteau dodał, że „drzwi nigdy nie są zamknięte”, a deweloperzy chcą najpierw zobaczyć, jak produkcja zostanie przyjęta przez graczy (via GamesRadar+).

Chcemy zobaczyć ich reakcję przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji. To gracze napędzają naszą pracę i jeśli nie spodoba im się to, co stworzyliśmy, będziemy musieli zrobić coś innego – powiedział.

Trudno zresztą nie zgodzić się z jego słowami. Oficjalna premiera gry miała miejsce niecałą dobę temu, dlatego sprawa jest zbyt świeża, by poruszać już kwestię kontynuacji. Warto również dodać, że w projekt zaangażowany był zaledwie 70-osobowy zespół, więc po kilku latach ciężkiej pracy jego członkowie zasługują na upragniony odpoczynek.

Niemniej jednak, biorąc pod uwagę dotychczasowe opinie branżowych specjalistów na temat A Plague Tale: Requiem (pod tym linkiem możecie przeczytać recenzję naszego redakcyjnego kolegi), mamy do czynienia z naprawdę udanym dziełem. To z kolei może zaowocować w przyszłości kolejną odsłoną serii.

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZiobro upubliczni protokoły procesowe dot. Marcina W.
Następny artykułPołączenie sztuki z naukami ścisłymi, czyli porozumienie Politechniki Opolskiej i Galerii Sztuki Współczesnej