Prezes PiS mówił na spotkaniu w Puławach, że jeśli chodzi o reparacje od Niemiec, „mamy do czynienia z początkiem pewnego procesu, który będzie trwał”. Zaznaczył, że przygotowanie raportu w tej sprawie zajęło kilka lat.
Efekt działań opozycji
Kaczyński przekonywał, że działania politycznych przeciwników PiS są „niszczące życie społeczne w zupełnie fatalny sposób”, także w sprawie reparacji. Przypomniał, że we wtorek posłowie KO Paweł Kowal, Dariusz Rosati i Bartłomiej Sienkiewicz udali się z kontrolą poselską do MSZ, aby zapoznać się z notą dyplomatyczną, wysłaną przez polski rząd do rządu Niemiec w związku z domaganiem się przez Polskę reparacji za szkody w wyniku II wojny światowej. Szef MSZ Zbigniew Rau podpisał tę notę 3 października.
No i wyszli i powiadomili Polaków ze zgrozą na twarzy, że tam nie ma słowa +reparacje+. Co to za nota, w której nie ma słowa reparacje. Otóż korzystam z okazji, żeby wyjaśnić. Słowo reparacje oczywiście może być użyte potocznie i bywa używane i są do tego nawet pewne przesłanki, ale ono łączy się przede wszystkim z tym, co zwykle dzieje się po wojnie, a szczególnie po wielkiej wojnie, z traktatem pokojowym, z ostatecznym rozwiązaniem problemu związanych z wojną. A jak państwo wiecie, takiego traktatu po II wojnie światowej nie było
— powiedział, odnosząc się do inicjatywy posłów KO.
My mamy na przykład traktat pokojowy z Japonią, ale traktatu pokojowego z Niemcami nie ma. Nie jesteśmy w stanie wojny, nie przesadzajmy, ale takiego traktatu nie mamy i żeby być precyzyjnym, ale także dlatego, żeby nie można było odwoływać się do pewnych wydarzeń, które miały miejsce zaraz po wojnie, czy nawet przy końcu wojny, to znaczy pewnych postanowień trzech mocarstw co do tego, jak te odszkodowania miałyby wyglądać, po prostu tego słowa żebyśmy unikali. Chociaż padało wielokrotnie, ale jednak w takim dokumencie jak ten, o którym mówiłem, to słowo nie zostało użyte
— mówił.
Jak nie ma się czego (przyczepić), a ta nota jest naprawdę dobrze napisana, bo nie ukrywam, że ją czytałem, jak się nie ma do czego przyczepić, to każdy pretekst jest dobry
— przekonywał prezes PiS.
Kaczyński mówił, że nie rozumie, czemu w sprawie bardzo ważnej dla interesów Polski – ekonomicznych i moralnych „ktoś występuje przeciwko swojemu państwu i własnemu narodowi”.
Komu zapłaciły Niemcy?
Według niego, Niemcy zapłaciły odszkodowania 70 państwom, „także takim (…) którym wielkiej szkody nie uczynili, na przykład Meksykowi”, a Polakom nie.
To jest takie dzielenie narodów na gorsze i lepsze i nas oni łaskawie zaliczyli do tych już najgorszych, mamy się na to zgadzać?
— pytał.
Tylko, że tamci się zgadzają. I my tę sprawę będziemy prowadzili zaciekle, bo ona wiąże się z czymś, co odnosi się nie tylko do historii
— podkreślił.
Wskazywał, że chodzi tu „o wydarzenia całkiem współczesne, interesy w UE, o sposób traktowania nas, o bezprawne ingerencje w nasze wewnętrzne sprawy, które są zastrzeżone dla państw narodowych, o to, że się nam nie daje pieniędzy, które nam się należą, które są zatwierdzone”. Jak ocenił, „to jest polityka zmierzająca do tego, by wywracać rządy, które mają inny kierunek niż ten główny nurt współczesnej europejskiej polityki”.
gah/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS