A A+ A++

Na francuskich stacjach benzynowych zaczyna brakować paliwa. Ustawiają się przed nimi ogromne kolejki, dochodzi też do licznych kłótni i bójek.

Powodem obecnego kryzysu jest strajk, który lewicowy związek zawodowy CGT zorganizował w koncernach naftowych TotalEnergies i ExxonMobil. Związkowcy domagają się, aby w związku z rekordowymi zyskami koncerny dały pracownikom 10% podwyżki płac. Strajki sparaliżowały sześć z siedmiu francuskich rafinerii, a sytuację pogorszył fakt, że Francuzi zaczęli kupować benzynę na zapas.

Francuskie media informują, że na większości stacji nie da się już zatankować samochodu do pełna. Przed tymi, na których jest jeszcze benzyna, ustawiają się kilometrowe kolejki. Sytuacja jest bardzo napięta, między kierowcami dochodzi do awantur i bójek. Wielu kierowców wini o tę sytuację wojnę na Ukrainie, chociaż nie miała z nią za wiele wspólnego. Inni korzystają z okazji i kupują benzynę na zapas do kanistrów – mimo tego, że większość stacji tego zabroniła – i sprzedają ją znacznie drożej w internecie.

Francuski rząd zapowiedział już, że nakaże pracownikom normandzkiej rafinerii Gravenchon-Port Jerome przerwanie protestu i powrót do pracy, a niewykluczone jest, że zrobi to samo w wypadku pozostałych. Francuskie prawo daje rządowi takie uprawnienia w razie wystąpienia sytuacji kryzysowej, przy czym to rząd decyduje, czy wystąpiła. Pracownikom, którzy nie przerwą protestu, grożą grzywny lub nawet kary więzienia. Związkowcy z CGT zapowiedzieli, że jeśli dostaną takie polecenie, to pójdą z nim do sądu.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Guardian Autor: WM

Fot. PAP/EPA/SEBASTIEN NOGIER

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułScorn z pierwszymi recenzjami przed embargo. Gra może zaskoczyć, ale nie jest dla każdego
Następny artykułKolejne podejście rządu do gwarantowanej ceny. Węgiel dystrybuowany przez samorządy za 2 tys. zł. Limit dwie tony na mieszkańca