Mieszkańcy jednego z bloków na Krzemionkach w Krakowie boją się o swoje życie. Od początku października na elewacji budynku i tarasach znajdują wystrzelone aluminiowe strzały. Sprawę zgłosili na policję, ale strzelca nie złapano.
– Jesteśmy przerażeni, boimy się otworzyć okno, wyjść na balkon, wypuścić dzieci przed blok. Przecież gdyby kogoś trafiła ta strzała, to jest śmierć na miejscu – denerwuje się pani Ela, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Krzemionki i pokazuje zdjęcie długiej na 30 cali (ok. 76 cm) aluminiowej strzały.
Strzały na Krzemionkach
Takie strzały od kilku tygodni znajdują mieszkańcy bloku na elewacji budynku, na dachu sąsiedniego budynku, a nawet na balkonie. – Pierwszą strzałę na elewacji bloku, tuż obok okien, znaleźliśmy 3 października – mówi pani Ela. Mieszkańcy zgłosili sprawę na policję, poprosili też funkcjonariuszy o objęcie terenu stałymi patrolami, argumentując, że obawiają się o swoje życie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS